Niedziela na serio

W dobrej i złej doli

10 października 2020 0 komentarzy

Dzisiejszy psalm pokazuje człowieka, który istotnie wierzy w Boga, ufa Mu, chce iść i szanując Jego wolę idzie za Nim. Proste stwierdzenie:

Pan jest moim pasterzem

Ps 23, 1B

więc ja jestem Jego owcą, czyli znam Jego głos, jestem Mu posłuszny, całkowicie się Jemu powierzam we wszystkim. Bo od Niego zależy moje być albo nie być. Moje bezpieczeństwo, zdrowie, relacje z innymi – słowem: całe moje życie.

To kontynuacja myśli z przed tygodnia, że Gospodarz uczynił wszystko dla swojej winnicy. Idealnie ją przygotował, wyposażył, aby cieszyła oko i dawała słodkie, obfite owoce. Zgadzając się na taką całkowitą zależność od Pana Boga, zgadzam się na siebie, wybieram prawdę o sobie i życie w harmonii, Bożym pokoju, którego nikt i nic poza Bogiem dać nie może. Cała sztuka życia polega na tym, aby poznać Boga, pokochać Go, Jemu się powierzyć i wprowadzić Go absolutnie we wszystkie przestrzenie własnego życia. Trochę to paradoksalne, że Tego, który jest Stwórcą wszystkiego, bez Którego nic nie istnieje, ja potrzebuję wprowadzać, dawać mu dostęp do poszczególnych dziedzin własnego życia, które mam przecież od Niego. Tak to paradoksalne jak to, że Bóg-Życie musiał umrzeć, żebym ja mógł żyć. Na takie paradoksy stać tylko Miłość.

To wprowadzenie Pana Boga w każdą dziedzinę własnego życia jest ważne. Dlaczego? Ponieważ życie na ziemi nie jest rajem i nigdy nie będzie. Codzienność pokazuje, że życie to nie jest nieustające pasmo sukcesów, że tu na ziemi trzeba się z różnymi rzeczami zmagać. Nawet w tak pięknej relacji, jaką jest małżeństwo jest wiele nieporozumień, kłótni, łez…  Dlatego też te wszystkie ciemności, których w życiu, również tym małżeńskim, nie brakuje potrzebują być oświetlone, żebym ja człowiek się ich nie uląkł. Psalmista podpowiada nam dzisiaj:

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną

Ps 23, 4

To samo przekazuje nam dziś św. Paweł, odwołując się do własnego doświadczenia:

Umiem cierpieć biedę, umiem też korzystać z obfitości. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, korzystać z obfitości i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia

Flp 4, 12-13

Znosić trudności potrafimy na tyle, na ile Pan Bóg jest rzeczywiście naszym pasterzem. To ważna lekcja, bo przecież w sakramencie małżeństwa obiecaliście sobie, że:

wytrwacie w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia

obrzędy sakramentu małżeństwa

Może to wydaje się nam czasem niemożliwe. U ludzi pewnie tak jest, ale nie u Boga, bo Boga wszystko jest możliwe (zob. Mt 19, 26).

Uczyńcie Go Panem waszego życia i małżeństwa i powtarzajcie za św. Pawłem:

Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia

Flp 4, 13

Niech te słowa staną się Waszą modlitwą, zwłaszcza wtedy, gdy ich realizacja będzie przychodziła z trudem.

Błogosławionej niedzieli!

ks. Maciej Dalibor,
salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *