Niedziela na serio

Opamiętaj się…

26 września 2020 0 komentarzy

Kiedy tydzień temu cytowałem słowa z I Modlitwy Eucharystycznej o tajemnicy pojednania, nie przypuszczałem, że tak szybko one do nas wrócą, że modlitwa dnia XXVI niedzieli zwykłej przywołuje tę prawdę, że Bóg:

przez przebaczenie i litość najpełniej okazuje swoją wszechmoc

Zob. Kolekta XXVI niedzieli zwykłej

Podążając za liturgią i tym co ona niesie w tekstach mszalnych, słowie Bożym pozwalamy Panu Bogu, aby nas prowadził,

abyśmy dążąc do obiecanego nam nieba, stali się uczestnikami szczęścia wiecznego

Kolekta XXVI niedzieli zwykłej

Na to szczęście wieczne umówiliśmy się z Panem Bogiem, co mogliśmy sobie przypomnieć przed tygodniem. Dajmy i tym razem pierwszeństwo Panu Bogu i idźmy za Nim, za Jego wskazaniami, bo On

jest dobry i łaskawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom

Ps 25, 8

Zostańmy przy tej powtarzającej się już trzeci raz zachęcie do darowania win, do odpuszczenia. Pozwólmy na to, aby ta zachęta, prośba tak delikatnie, ale i stanowczo podawana nam przez Pana Boga w liturgii, dotarła do głębi naszych serc, aby się tam zakorzeniła i w przyszłości wydała owoce.
Na czym polega ta delikatność zachęcania nas do odpuszczania bliźniemu? Ano na tym, że Pan Bóg zawsze pokazuje nam przykład przebaczenia. Swój przykład w przebaczaniu nam. Co więcej, Pan Bóg wskazuje na osobiste doświadczenie każdego z nas. Bo to ja jestem beneficjentem Bożego przebaczenia. Jakby Pan Bóg brał mnie za rękę i mówił: „Popatrz, wiesz jak to się robi. Sam przecież doświadczasz przebaczenia z Mojej strony. Wiesz jak się czujesz przed, a co towarzyszy ci po rozgrzeszeniu. Spróbuj więc też ty odpuścić winę swojej żonie/swemu mężowi”.
A jak to jest z tą stanowczością tej prośby? Otóż wie Pan Bóg, że przebaczanie nie jest proste, dlatego mówi nam o tym powiązując to ze swoją Wszechmocą. Jasno stawia sprawę, że przebaczenie, litość, miłosierdzie to przejawy Bożej Wszechmocy. Powie ktoś: „zatem ja nie muszę tego robić, bo nie jestem Wszechmocnym Bogiem!”. Tak, nie jesteś, ale miłość też jest boską umiejętnością, a na nią się zdecydowałeś. Skoro więc do umiejętności kochania potrafimy się jakoś zbliżyć, to do przebaczania tak samo. I znów z pomocą przychodzą nam sakramenty, bo w nich Pan Bóg pomaga nam i uczy nas kochać – małżeństwo i przebaczać – spowiedź.

W tym kontekście czytam dzisiejszą Ewangelię i zatrzymuje mnie w niej sformułowanie:

Opamiętał się

Mt 21, 30

Wypowiedziane jest ono w kontekście syna, który najpierw odmówił ojcu swojej pracy, do której był zobowiązany, a potem jednak wykonał ją. Ale sformułowanie to pojawia się w dzisiejszym Słowie Bożym raz jeszcze, na końcu Ewangelii, kiedy Pan Jezus mówi już nie w przypowieści, ale wprost do arcykapłanów i starszych ludu:

Nie opamiętaliście się

Mt 21, 32

Ciekawym jest, że użyte słowo greckie, przetłumaczone jako „opamiętać się” można również przetłumaczyć jako „odczuć żal”, ale też „zmienić myśl”, co już jest bardzo bliskie naszemu „nawrócić się”.

Może więc to subtelne, acz konsekwentne pukanie Pana Boga o praktykowanie przebaczania jest właśnie po to, by się opamiętać, by w końcu coś puścić, zmienić myślenie, by odczuć żal, że ciągle coś jest między wami nierozwiązane, że okopaliście się na swoich pozycjach i za żadne skarby nie chcecie ich opuścić. Pamiętajcie jednak, że małżeństwo to „gra zespołowa”, że gracie do jednej bramki. Jeśli Twoja żona/Twój mąż przegrywa, to znaczy, że Ty też jesteś po przegranej stronie. Dlatego weźcie sobie mocno do serca słowa św. Pawła:

miejcie te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa, ani dla próżnej chwały…

Flp 2, 2-3

I pamiętajcie, że ewangelista Mateusz tego „opamiętał się” użył w tej samej formie jeszcze tylko raz, kiedy napisał:

Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym…

Mt 27, 3

Tylko, że wtedy było już za późno, Pan Jezus był przez niego zdradzony, machina męki ruszyła, a Judasz sam z siebie nie był już w stanie sobie pomóc.

Miejcie te same dążenia, które były w Chrystusie!

ks. Maciej Dalibor,
salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *