Niedziela na serio

Mężczyzna, którym nic nie zachwieje

25 kwietnia 2020 0 komentarzy

Tuż przed rozpoczęciem narodowej kwarantanny, udało mi się jeszcze, wygłosić wielkopostne rekolekcje w parafii na Górnym Śląsku. Ciągle tam istnieje zwyczaj tzw. nauk stanowych, czyli dodatkowych spotkań z nauką rekolekcyjną dedykowaną osobno kobietom i mężczyznom.

Kiedy otworzyłem dzisiejszą Liturgię Słowa i przeczytałem cały fragment, z którego wzięty jest cytat na naszą grafikę, przypomniałem sobie te rekolekcje i naukę dla mężczyzn. Mówiłem wtedy na przykładzie Abrahama o podstawowych zadaniach mężczyzny. Może to daleko idąca interpretacja, ale skoro u św. Pawła czytamy, żeby mężowie kochali swoje żony tak bardzo jak Chrystus umiłował swój Kościół, to dzisiejszy Psalm pokazuje, czego żona może oczekiwać od męża. Jakim wobec swojej żony powinien być mąż.

Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie

Ps 16, 1

Nie chodzi tu oczywiście o postawienie męża w miejscu Boga, bo byłoby to bałwochwalstwem. Chodzi raczej o to, by żona u boku swego męża czuła się bezpieczna. By wiedziała, że mąż chroni ją, że za punkt honoru stawia on sobie to, by ona była bezpieczna.

To On mój los zabezpiecza

Ps 16, 5

I znów nie chodzi tu tylko o zabezpieczenie finansowe, ale o każdą przestrzeń, w której żona może być zagrożona, jej los niezabezpieczony np.:
– zagrożenie utraty wiary – mąż będzie bronił kobietę swego życia przed tym niebezpieczeństwem, będzie ją ochraniał przez modlitwę za nią i z nią, przez wspólne rozmowy o Panu Bogu, będzie się troszczył o to czy żona regularnie korzysta z sakramentu pokuty…

– albo zagrożenie gdy żona zakochuje się w innym mężczyźnie. Mąż będzie, chroniąc ją, dbał o siebie, o swój wygląd, kondycję, o bycie wobec żony szarmanckim, uwodzicielskim, romantycznym. Mąż będzie z żoną rozmawiał o tym, co się między nimi dzieje, będzie robił jej niespodzianki, zabierał na randki i to nie tylko w pierwszym roku małżeństwa, ale i w 35 też…

– zagrożenie przepracowania u żony – przed tym mąż też będzie ją bronił zachęcając by sama poszła na spacer, by wyszła gdzieś z koleżankami, by miała czas na ulubioną książkę, film. Ważne by chroniąc żonę przed przepracowaniem doceniał całą jej pracę wykonywaną również w domu dla dobra ich rodziny…

Tych zagrożeń jest z pewnością dużo więcej. Poprzestanę na tych trzech.

Pozostaje jeszcze jedna, bardzo ważna kwestia. Przecież mąż to nie jest jakiś tytan fizyczno-duchowy, mimo że nieraz panowie chcieliby takimi być. Skąd mężczyzna ma czerpać siłę i kreatywność, by sprostać swoim małżeńskim obowiązkom?

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, * 
bo serce napomina mnie nawet nocą. 
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, * 
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje

Ps 16, 7-8

Tutaj jest odpowiedź! Po pierwsze ma mężczyzna korzystać z rozsądku, który jest Bożym darem. To ważna uwaga, bo mężczyzna potrzebuje uznać z pokorą, że nie wszystko zawdzięcza sam sobie, że jest ponad nim Pan Bóg – źródło dobroci. Dlatego mężczyzna błogosławi Pana, oddaje Mu chwałę, uznaje Jego wyższość nad sobą. To uznanie nie przyprawia go o zdenerwowanie, smutek czy jakieś poczucie niedowartościowania. Wręcz przeciwnie, ono dodaje mężczyźnie skrzydeł, bo Bóg będzie dla niego wzorem siły, mądrości, miłości.

Drugim elementem, który pozwala mężowi dbać należycie o własną żonę, jest jego męskie serce. Czasem nam, mężczyznom, wydaje się, że serce to tkliwa domena kobiet. Tymczasem kontakt z nim, ma kluczowe znaczenie również dla nas. Psalmista podpowiada, że to właśnie

serce napomina mnie nawet nocą

Ps 16, 7

I, co ciekawe, to jest to wyraz rozsądku, rozumności, używanego intelektu! W sercu przemawia do mnie Bóg, On mnie napomina, jeśli więc nie mam kontaktu z własnym sercem, z moim wewnętrznym centrum dowodzenia, pokładowym komputerem, który wszystkim steruje, to… ten samochód nie pojedzie. To znaczy, że z moją rozumnością jest coś nie tak, bo wyeliminowałem kluczowy składnik dla działania tego całego mechanizmu. To jakby chcieć jechać samochodem, kiedy wcześniej wyciągnęło się z niego silnik.

Jest też bardzo ważny ruch do wykonania po stronie mężczyzny:

zawsze stawiam sobie Pana przed oczy

Ps 16, 8a

Co to znaczy? Mężczyzna nigdy nie zapomina o Panu Bogu i dlatego nic nim nie zachwieje (zob. Ps 16, 8b).

Błogosławionej niedzieli, biblijnej niedzieli

ks. Maciej Dalibor,
salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *