Być obecnym
Tydzień temu, w kontekście niedzielnej Liturgii Słowa pisałem o odejściu. Pan Jezus przygotowywał swych uczniów na swoje odejście z tego świata, na powrót do Ojca, na rozstanie z nimi. Dziś mamy uroczystość wniebowstąpienia Pana Jezusa, czyli spełnia się to, co On zapowiadał. Co możemy dziś wyczytać w Słowie Bożym, jakie wskazówki znaleźć, jak je odczytać w kontekście powołania do małżeńskiego życia?
Przede wszystkim dzisiejszy fragment Ewangelii zawiera misyjny nakaz Pana Jezusa. Mówi On:
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem
Mt 28, 19-20a
Przyjmujemy te słowa bardzo konkretnie i tak je też przyjęli Apostołowie. W kontekście obecnego czasu, gdzie w wielu Zgromadzeniach zakonnych i diecezjach, również u nas – Salwatorianów, przeżywamy uroczystości udzielania sakramentu święceń, te słowa nabierają realności również dla naszego tu i teraz. Nasz Założyciel, czcigodny Sługa Boży o. Franciszek Maria od Krzyża Jordan zostawił całej salwatoriańskiej rodzinie jako przesłanie słowa:
Dopóki żyje na świecie choćby jeden człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata, nie wolno ci, ani na chwilę spocząć
To ważne słowa, bo pokazują pewien dynamizm, który zawarty jest już w słowach Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus mówi o nauczaniu. Salwatorianie, czyli Towarzystwo Boskiego Zbawiciela nazywali się kiedyś Apostolskim Towarzystwem Nauczania. W naszą tożsamość wpisane jest nauczanie wszystkich ludzi, że Jezus jest Zbawicielem świata. Jednak samo nauczanie to za mało. Pan Jezus mówi – nauczajcie i dodaje – udzielajcie chrztu, czyli wprowadzajcie w dziecięctwo Boże, umożliwiajcie ludziom, by owoce męki, śmieci i zmartwychwstania Jezusa miały na nich bezpośredni wpływ. Czytając dalej widzimy, że i to nie wystarczy, bo Jezus zwraca uwagę, by ochrzczeni zachowywali Jego naukę. O. Jordan na tej podstawie sformułował swoje „dopóki nie zna i nie kocha”. Jako salwatorianin nie mogę się zadowolić tym, że powiedziałem komuś o Jezusie. Mam nieustannie pracować nad tym, aby ten komu powiedziałem, kochał Jezusa. Jako chrześcijanie wszyscy mamy nad tym usilnie pracować, by każdy z nas zachowywał w pełni naukę Jezusa. A Wy – małżonkowie?
Myślę, że to – idźcie i nauczajcie wszystkie narody, jako stwierdzenie, że cały świat jest terenem misyjnym ma swoje szczególne przeniesienie na życie w małżeństwie. Cały Wasz małżeński świat jest terenem, który potrzebuje Zbawiciela, a więc sprawy finansowe, wychowawcze, wypoczynkowe, seksualne, religijne i wszystkie inne, jeśli nie została im ogłoszona dobra nowina o Jezusie, czekają na nią. A jeśli została już im ogłoszona, to trzeba zobaczyć, czy te sprawy pokochały już Jezusa, czy żyją według Jego nauczania. Być może niektóre z tych spraw wątpią w Jezusa i w Jego moc, tak jak
niektórzy jednak wątpili
Mt 28, 17 b
Na to zwątpienie Jezus odpowiada swoim starotestamentalny imieniem – Emanuel tzn. Bóg z nami (Iz 7, 14; Mt 1, 23), mówi
a oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni
Mt 28, 20 b
To jest klucz do dzieła ewangelizacji, do życia małżeńskiego, duchowego – obecność. Tak samo, jak Wasze małżeństwo rozwija się, jeśli dajecie sobie nawzajem własną obecność. Czas tylko dla tej drugiej osoby. Czas na rozmowę, czas na intymność. Czas na słuchanie. Czas na bycie. Tak samo zewangelizowanie własnego życia i wszystkich jego aspektów związane jest z obecnością w nich Pana Jezusa. Potrzebujesz Go w te wszystkie miejsca wpuścić, o nich Mu opowiedzieć, pozwolić Mu je zobaczyć, dotknąć, ukochać…
Pozwól!
Błogosławionej niedzieli!
Komentarze: 0