Miłość na serio

Podsumowanie

25 czerwca 2021 0 komentarzy

Sprawiedliwość względem Stwórcy

Jej punktem wyjścia jest fakt stworzenia. Bóg jest Stwórcą, to znaczy, że Jemu zawdzięczają swe istnienie wszystkie byty znajdujące się we wszechświecie, a wśród nich zwłaszcza człowiek. Poszczególne stworzenia odzwierciedlają odwieczną myśl i plan Boga. W ten sposób cały porządek natury ma swe źródło w Bogu. Człowiek jest sprawiedliwy względem Boga-Stwórcy przez to, że uznaje porządek natury i zachowuje go w swym działaniu. Poznając go rozumem i zachowując w czynach, człowiek staje się uczestnikiem myśli Boga.

Sprawiedliwość wobec Stwórcy zawiera w sobie po stronie człowieka dwa elementy – zachowanie porządku natury oraz podkreślenie wartości osoby.

Człowiek tylko o tyle może być sprawiedliwy względem Boga-Stwórcy, o ile miłuje ludzi.

Bóg w szczególnym znaczeniu jest Stwórcą osoby, osoba odzwierciedla Jego istotę. Sprawiedliwość względem Stwórcy domaga się przede wszystkim zachowania ze strony człowieka porządku osobowego. Wyrazem tego porządku jest miłość, w której odzwierciedla się istota Boga, skoro Objawienie mówi, że „Bóg jest miłością” (1 J 4,8).

Dziedzina płci jest w całej przyrodzie związana z rozrodczością. Współżyjąc po małżeńsku mężczyzna i kobieta pośredniczą w przekazywaniu istnienia nowej istocie ludzkiej, a ponieważ są osobami, mają zatem świadomy udział w dziele stwarzania (procreatio).

Mężczyzna i kobieta, którzy współżyją z sobą po małżeńsku, czynią zadość obowiązkom względem Boga-Stwórcy dopiero wówczas, gdy całe współżycie płciowe stawiają na poziomie miłości, czyli prawdziwie osobowego zjednoczenia.

Z tego powodu samo współżycie małżeńskie ma być przeniknięte gotowością rodzicielstwa. Nie tyle chodzi przy tym o samą rozrodczość, ile właśnie o miłość. Brak gotowości rodzicielskiej u mężczyzny i kobiety odbiera ich współżyciu wartość miłości, pozostaje tylko samo współżycie, a raczej wspólne użycie seksualne.

Dziewictwo

Obok miłości małżeńskiej istnieje druga równorzędna forma miłości oblubieńczej. Jest nią miłość dawana Bogu przez osoby wybierające dziewictwo. Podobnie jak małżonkowie ofiarują sobie siebie poprzez ciało, tak np. kapłani, zakonnicy lub zakonnice czynią ze swych ciał dar, ofiarując ich czystość dla Królestwa Niebieskiego. Oddawanie się Bogu „w całości” dokonuje się tutaj w wymiarze duchowym, miłość ta jednak spełnia wszystkie kryteria miłości oblubieńczej – bezinteresowność, jedyność, nierozerwalność, „oddawanie się bez reszty”, uczestnictwo ciała jako medium daru.

Problem powołania

Słowo „powołanie” wskazuje na to, że istnieje właściwy każdej osobie kierunek jej rozwoju przez zaangażowanie się całym życiem w służbie pewnych wartości. Kierunek ten każda osoba powinna trafnie odczytać przez zrozumienie z jednej strony tego, co w sobie nosi i co mogłaby z siebie innym dać, a z drugiej – czego się od niej oczekuje. I dlatego powołanie oznacza zawsze jakiś główny kierunek miłości danego człowieka. Tam, gdzie się jest powołanym, tam nie tylko trzeba ukochać kogoś, ale i „dać siebie” z miłości. Proces dawania siebie pozostaje w najściślejszym związku z miłością oblubieńczą. Osoba daje wówczas siebie drugiej osobie. Dlatego zarówno dziewictwo, jak i małżeństwo rozumiane personalistycznie jest powołaniem.

Ojcostwo i macierzyństwo

W świecie osób stanowczo nie ogranicza się ono do funkcji biologicznej, do przekazania życia. Polega ona zawsze na jakimś rodzeniu w sensie duchowym, na kształtowaniu dusz. I dlatego ojcostwo i macierzyństwo duchowe ma zasięg o wiele szerszy niż cielesne. Ojciec i matka, którzy dali dzieciom samo życie biologiczne, mają dopełnić swe rodzicielstwo ojcostwem i macierzyństwem duchowym przez wychowanie. To ostatnie jednak jest udziałem również innych ludzi poza nimi. Dziedzina ducha stoi poza zasięgiem płci.

Rodzenie duchowe jest symptomem dojrzałości osoby i jakiejś pełni, które chce się rozdać innym.

Ojcostwo i macierzyństwo duchowe jest celem, do którego w jakiś sposób (sposoby będą bardzo różne) jest powołany każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, również poza małżeństwem. Powołanie to mieści się w ewangelicznym powołaniu do doskonałości, które jako najwyższy jej wzór wskazuje „Ojca”. Człowiek, więc szczególnie wówczas uzyskuje podobieństwo do Boga-Stwórcy, kiedy w nim także ukształtuje się owo przede wszystkim duchowe ojcostwo-macierzyństwo, jakiego Bóg jest pierwowzorem. Ojciec i matka w świecie osób to zrealizowane ideały, wzory dla innych osób, tych mianowicie, które mają się osobowo kształtować i rozwijać w sferze ich wpływu. Każda próba pozbawienia ludzkiej wielkości z elementów duchowego ojcostwa i macierzyństwa, jako też każda próba zepchnięcia ojcostwa i macierzyństwa poza margines społecznej ważności jest przeciwna naturalnym drogom rozwoju człowieka.

Podsumowanie

Karol Wojtyła rozpoczyna „Miłość i odpowiedzialność” nie od przedstawienia zasad, lecz od ukazania ludzkiej dobroci i rozkwitu człowieczeństwa. Autor zadaje pytanie: W jaki sposób stajemy się odpowiedzialni w miłości tak, aby miłość seksualna była przejawem prawdziwej wolności? Punktem wyjścia do zmagania się z etyką miłości seksualnej, sugeruje Karol Wojtyła, jest podstawowa prawda moralna, że nigdy nie powinniśmy używać innych osób jako środka dla własnych celów. Miłość jest spotkaniem dwóch wolności, które pragną oddać się innemu, który przyjmie tę wolność jako dar z siebie samego. Inaczej mówiąc, kochanie jest przeciwieństwem używania.

W tym kontekście miłość seksualna nie jest wyłącznie przestrzeganiem szeregu zakazów. Czystość jest tym, co Karol Wojtyła nazywa „zintegrowaniem natury”. Czystość jest cnotą, która pozwala kochać innego człowieka jako osobę. Z tego powodu właśnie czysta miłość seksualna jest ekstatyczną miłością seksualną, w znaczeniu słowa „ekstaza” jako „wyjście poza siebie”. W czystej, wiernej miłości seksualnej człowiek powierza swoje własne „ja” opiece innego człowieka. Człowiek jest stworzony jako wolny, może więc w sposób wolny dysponować samym sobą, będąc darem dla innego człowieka. To jest fundamentalna zasada etycznego życia, jak je rozumie Karol Wojtyła.

ks. Artur Stobierski SDS

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *