Slalom, beztroska i brak prądu
Na gruzińskich drogach trzeba uważać jeszcze bardziej (o ile to możliwe) niż na tureckich. Pierwszym zagrożeniem są kierowcy. Najwyraźniej wolna natura Gruzinów nie znosi ograniczeń.
czytaj dalejNa gruzińskich drogach trzeba uważać jeszcze bardziej (o ile to możliwe) niż na tureckich. Pierwszym zagrożeniem są kierowcy. Najwyraźniej wolna natura Gruzinów nie znosi ograniczeń.
czytaj dalejSilnik samochodu pracuje rytmicznie. Przez najbliższe dni Pajero będzie naszym domem. Jego wnętrze zostało dostosowane, by uprzyjemnić długą podróż.
czytaj dalejJedziemy przez interior. W miarę jak posuwamy się na wschód robi się coraz bardziej azjatycko. „Kucane” toalety, panie coraz szczelniej zasłonięte, znaki i światła drogowe traktowane już zupełnie jako sugestia.
czytaj dalejWszystko co dobre kiedyś się kończy. I na nas nadchodzi czas, by ruszyć w drogę. Ostatnia kąpiel w morzu, tym razem za plażowy parasol, który jest już spakowany w boksie, robi nadmorska palma.
czytaj dalejOstatnie przedpołudnie w Stambule. Wstajemy wcześnie, zwiedzanie kończymy, gdy większość turystów przewraca się na drugi bok. Potem piątkowe, bezmięsne śniadanie w „naszej” knajpce i możemy wymeldować się z hotelu.
czytaj dalejPrognoza wskazywała, że deszcz będzie padał przez bity tydzień… Cieszyliśmy się już na kąpiel w ciepłym morzu w strumieniach równie ciepłego deszczu.
czytaj dalejPoniedziałkowy wieczór – dobiega końca czwarty dzień naszej wyprawy.
czytaj dalejCześć. Nazywamy się Ania i Michał Sawiccy, mamy dwójkę wspaniałych dzieci (13 i 15 lat), a teraz dodatkowo mamy wakacje i czas, by wyruszyć w kolejną podróż 🙂 W tym roku zacznie się ona o 4.
czytaj dalej