…i już!
Dotarliśmy do celu. Dokonaliśmy czegoś, co parę dni wcześniej wydawało się niemożliwe. Oczywiście także pod koniec naszej wędrówki szliśmy z przygodami.
czytaj dalejDotarliśmy do celu. Dokonaliśmy czegoś, co parę dni wcześniej wydawało się niemożliwe. Oczywiście także pod koniec naszej wędrówki szliśmy z przygodami.
czytaj dalejPrzez większą część trasy nie widzieliśmy na szlaku ani jednego pielgrzyma. Zastanawialiśmy się, czy to z powodu epidemii, czy my idziemy jakimiś innymi drogami. Jednak im bliżej Sandomierza, tym pielgrzymów było więcej.
czytaj dalejOd początku pielgrzymki towarzyszyły nam różne znaki. Co jakiś czas po drodze spotykaliśmy żółte muszle, albo strzałki wskazujące drogę, którą należało iść.
czytaj dalejObecność Wujka księdza, chociaż jednodniowa była bardzo przydatna. Wujek w prostych słowach wytłumaczył dzieciom, o co właściwie chodzi w tym pielgrzymowaniu. Po co tak właściwie się idzie i idzie?
czytaj dalejDwa lata temu publikowaliśmy pod wspólnym tytułem #rodzinanawakacjach samochodową podróż bezdrożami Europy i nie tylko.
czytaj dalej29.08.2018 Wyjeżdżamy z Gruzji w piękny, słoneczny ranek, tak jakby pogoda chciała na koniec zatrzeć złe wrażenie ?.
czytaj dalejOd ponad miesiąca jesteśmy w drodze. Za nami starożytne miasta, wykute w skałach klasztory, niebosiężne góry, błotne wulkany i niezmierzone stepy. Taka podróż pociąga jednak za sobą również koszta.
czytaj dalejJazda przez bezdroża jest wyczerpująca. W zależności od stanu drogi posuwamy się w tempie od kilku, kilkunastu do maksymalnie 30-40 kilometrów na godzinę. W końcu, późnym popołudniem, dojeżdżamy do asfaltu.
czytaj dalejPo dniu pełnym off-roadowych wrażeń w górach marzymy już tylko o noclegu. Pogoda na nizinach znacznie lepsza, okolica również sprzyja noclegowi „na dziko”.
czytaj dalej