Siostrzana miłość
Świętą Teresę od Dzieciątka Jezus poznałam, gdy byłam w szkole podstawowej w Laskach poprzez „Dzieje Duszy”. Szybko stała się moim orędownikiem u Boga. Jest moją patronką od bierzmowania. Święta wyprosiła mi łaskę u Boga, o którą wcale nie prosiłam, a mianowicie miłość siostrzaną do kapłanów. Jestem teraz w róży różańcowej za kapłanów i o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. Aktualnie z małą przerwą, ponieważ mam problemy zdrowotne. Święta towarzyszy mi przez cały czas.
Cicha Karmelitanko moja Siostro i przyjaciółko prowadź mnie i wszystkich, którzy to świadectwo będą czytać po drogach życia wprost w ramiona Miłości Miłosiernej. Amen.
Ewelina
Ja Małej Teresce zawierzyłam moją najstarszą córkę Asię,zwłaszcza w jej buncie wiary,niewlasciwej miłości tej ludzkiej.Jeszcze w trakcie Nowenny otrzymałam Życzenia Imieninowe,oczywiście z Różą,a parę miesięcy później będąc na Jasnej Górze z mężem i niezadowoloną Asią,jako jedyna poczułam zapach róż Bądź uwielbiony Panie Boże w Twoich świętych! Proces uzdrawiania w wierze nie tylko Asi,ale i mój oraz moich pozostałych Bliskich trwa