Zbudź się Panie
W dzisiejszą niedzielę zasłaniamy w kościołach krzyże. Ciekawe, bo od kilku tygodni ciągle coś „zasłaniamy”. Najpierw „zasłoniliśmy” chodzenie do szkoły i na uczelnie, potem „zasłoniliśmy” chodzenie do kościoła i pracy, ostatnimi dekretami został „zasłonięty” normalny tryb uczestniczenia w Triduum Paschalnym. Dziś, już bez cudzysłowu, zasłonięty został krzyż.
To trzecia niedziela, którą spędzamy w domach, a większość nie może pójść do kościoła na Eucharystię. To też trzecia niedziela, w której Kościół przewiduje dla katechumenów skrutynia, czyli obrzędy, których celem jest:
przygotowanie serca i umysłu wybranych, aby owocnie mogli przystąpić do sakramentów wtajemniczenia
czyli do chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Tak mi się skojarzyło, że obecna sytuacja w kraju i na świecie, to dla nas takie swoiste skrutynia. Przygotowujemy nasze serca i umysły, by owocnie przeżyć święta paschalne. Po raz pierwszy inaczej niż dotychczas. Księża w pustych kościołach, wierni w domach przed telewizorami. Będziemy się uczyć owocnego przeżycia, przystąpienia do Boga, udziału w liturgii i zjednoczenia z Nim.
Zobaczmy w jaki sposób Kościół przygotowuje tych, którzy mają stać się chrześcijanami w Noc Paschalną do tego wydarzenia. Podczas pierwszego skrutynium, w III niedzielę Wielkiego Postu, gdy czytamy Ewangelię o spotkaniu Pana Jezusa z Samarytanką przy studni, Kościół modli się, aby wybrani (bo tak nazywamy przygotowujących się do chrztu na ostatnim etapie):
poznali Chrystusa, który przyszedł zbawić to, co zginęło i aby w pokorze serca wyznali, że są grzesznikami
Spróbujmy odnieść to specyficzne przygotowanie do naszej sytuacji. To był dla nas szok: Jak to? Mamy zostać w domach? Na Mszy może być tylko 50 osób? Co teraz? Jak uczestniczyć, co z komunią… Zostaliśmy tak nagle zaproszeni, aby lepiej inaczej niż dotychczas poznać Jezusa. Spotkać się z Nim w inny sposób. Odkryć Jego obecność we własnym domu. W niejednym z nas mogło to skutkować postawą Piotra, który – gdy odkrył w Jezusie stojącym w jego łodzi (miejscu pracy, drugim domu) Kogoś więcej – powiedział:
odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny
Łk 5,8
IV wielkopostna niedziela i Słowo o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia skutkowało modlitwą za wybranych, aby
zostali uwolnieni od zaślepiających złudzeń, by stali się dziećmi światłości i by okazali się silnymi i odważnymi świadkami wiary
Każdy kolejny dzień przymusowej „narodowej kwarantanny” odziera nas ze złudzeń: że jesteśmy samowystarczalni, że możemy żyć bez Boga, że wszystko możemy kupić, że nie potrzebujemy siebie… Okazuje się, że tylko w świetle wiary możemy przejść przez ten czas i wyjść z niego silniejsi. Poruszająco nazwał to w piątek podczas modlitwy na Placu Św. Piotra papież Franciszek:
W naszym świecie, który kochasz bardziej niż my, ruszyliśmy naprzód na pełnych obrotach, czując się silnymi i zdolnymi w każdej dziedzinie. Chciwi zysku, daliśmy się pochłonąć rzeczom i oszołomić pośpiechem. Nie zatrzymaliśmy się wobec Twoich wezwań, nie obudziliśmy się w obliczu wojen i planetarnych niesprawiedliwości, nie słuchaliśmy wołania ubogich i naszej poważnie chorej planety. Nadal byliśmy niewzruszeni, myśląc, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie. Teraz, gdy jesteśmy na wzburzonym morzu, błagamy cię: «Zbudź się Panie!»
papież Franciszek
Dzisiejsza niedziela to z kolei Ewangelia o wskrzeszeniu Łazarza – tego, którego Jezus kochał – i prośba, by wybrani:
zostali uwolnieni spod władzy złego ducha, który prowadzi do śmierci duchowej i by uczestniczyli w chwale chrystusowego zmartwychwstania
Oddajmy znów głos Następcy Świętego Piotra z jego piątkowej modlitwy:
Pośród izolacji, w której cierpimy z powodu braku uczuć i spotkań, doświadczając braku wielu rzeczy, po raz kolejny posłuchajmy nowiny, która nas zbawia: On zmartwychwstał i nam towarzyszy!
papież Franciszek
W całym tym przeżywaniu tej sytuacji najważniejsze jest właśnie to:
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem
J 11, 25
Bardzo wyraźnie dziś usłyszmy to zdanie. Stańmy z Jezusem u grobu Łazarza. Razem z Nim, Martą i Marią zapłaczmy nad obecną sytuacją i razem z Martą powiedzmy:
Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat
J 11, 27
Warto też tutaj zobaczyć, że to nie tylko chodzi o pandemię kronawirusa. To może być wirus, który aktualnie toczy od jakiegoś czasu Wasze małżeństwo. W przypadku tego wirusa też prawdziwe będą słowa Jezusa, że On jest zmartwychwstaniem, że On jest życiem. Zmartwychwstaniem i życiem Waszego małżeństwa. Trzeba tylko dostrzec, że On kocha Wasze małżeństwo bardziej niż Wy sami. Że On kocha Was bardziej niż Wy sami. I że teraz, gdy jesteście na wzburzonym morzu, potrzebujecie z wiarą zakrzyknąć: „Panie ratuj, bo giniemy”!
Błogosławionej niedzieli
Komentarze: 0