Niedziela na serio

Zaowocuj miłością

1 maja 2021 0 komentarzy

Życiowe owoce

Otrzymujemy dziś w słowie Bożym kolejne własne określenie się przez Jezusa. Po zeszłotygodniowym Ja jestem dobrym pasterzem, dziś słyszymy:

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym

J 15, 1

Wskazuje nasz Zbawiciel na życiodajność, na sieć połączeń, na świeżość. Czytamy to słowo w czasie wiosny, być może w tych pierwszych majowych dniach więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Być może baczniej obserwujemy rozwijającą się przyrodę i mamy w sobie chęć, by i nasze życie rozkwitało, doznało świeżości, przebudziło się po trwającej zimie. Na co więc zwrócić uwagę? Na to, że 

Ojciec jest tym, który uprawia

J 15, 1

Ostatnio często słyszymy, jak Jezus mówi o swej relacji z Ojcem. Wskazuje na nią przy najważniejszych kwestiach. Gdy mówi o źródle swojej siły, o pochodzeniu misji, o przyszłości, a także gdy wskazuje motywację swych działań. Wszędzie tam spotykamy Ojca, który miłuje Syna, który wszystko przekazał Synowi, który zna Syna, który obdarza Syna chwałą. I odwrotnie Syn przez swe posłuszeństwo przymnaża chwały Ojcu, Syn zna Ojca, miłuje Go, przyjmuje od Niego wszystko. 

Ojciec, Syn i ja

Ta wzajemna wymiana miłości między Ojcem, a Synem nie kończy się na nich. Wierzymy przecież, że ich wzajemna miłość to Duch Święty – trzecia osoba Trójcy Świętej. Z rozważanych przez nas tekstów wynika coś jeszcze. Jezus wyraźnie pokazuje, że w tym wszystkim chodzi też o mnie, że ja jestem zaproszony do tej wymiany miłości. Słyszeliśmy przecież przed tygodniem:

Znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca

J 10, 14-15

Dlatego to otwierające dzisiejszy fragment Ewangelii stwierdzenie, że Ojciec uprawia jest tak ważne. To ludzkie poddanie się Jezusa swemu Ojcu było kluczowe w owocności Jego ziemskiej misji. Jeśli tęsknimy w życiu za owocami, to potrzebujemy zrobić to samo – poddać samych siebie Ojcu Niebieskiemu. Jak możemy tego dokonać?

Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie

J 15, 4

Jak latorośl w krzewie

Mamy trwać w Jezusie, czyli co? Znów wraca Ojciec, bo trwać w Winnym Krzewie tzn. pozwolić, by Ojciec oczyszczał. Dokonuje On tego m. in. przez słowo Boże, które rozważamy

Wy już jesteście czyści, dzięki słowu, które wypowiedziałem do was

J 15, 3

Wiemy, że przyjmując słowo Boże z wiarą, pozwalamy, by ono dotykało naszego wnętrza, by wprowadzało nas w kryzys, który ma służyć naszemu rozwojowi, stworzeniu większej przestrzeni dla łaski Bożej w nas. To jest właśnie to oczyszczanie, którego dokonuje Ojciec. Kiedy staram się czytać moją codzienność w świetle Bożego słowa, ona ma szansę stać się miejscem objawienia łaski Boga, miejscem które zapłodnione słowem zaowocuje miłością.

Pełnej owoców miłości niedzieli

ks. Maciej Dalibor,
salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *