Niedziela na serio

Odepchnięty

24 kwietnia 2021 0 komentarzy

Po raz ósmy

Rozpoczynamy dziś tydzień matkę naszego tygodnia Tak na Serio, czyli tydzień modlitw za kapłanów, osoby zakonne i o nowe powołania. To w tym czasie w 2014 r. zamarzyliśmy sobie analogicznego tygodnia związanego z małżeńskim powołaniem. Za cztery tygodnie rozpoczniemy Tak na serio już po raz ósmy! Tym razem, jak w roku ubiegłym w całości Tydzień dostępny będzie online, a temat każdej konferencji będzie rozpoczynał się od słów: „Dialog miłości…”.

Dobry Pasterz

Przejdźmy jednak do dzisiejszej niedzieli. Liturgia Słowa odsyła nas dziś wyraźnie, w kilku miejscach do Wielkiego Piątku. Z perspektywy naszych spotkań ze Zmartwychwstałym, ugruntowani w wierze, umocnieni Jego zwycięstwem możemy znów stanąć na Golgocie, by zobaczyć Jezusa, który jest

Wzgardzony

Zatrzymuje mnie to. W dniu, gdy pokazujemy piękno kapłańskiego powołania, gdy w wielu parafiach głosi się tzw. powołaniowe kazania, Słowo w jakiejś mierze koncentruje nas na odrzuceniu Jezusa. Nie sposób przejść przecież obojętnie, nad powtarzanym dziś refrenem psalmu

Kamień wzgardzony stał się fundamentem

oraz nad tym co pojawia się w samym Psalmie, a jest również przywołane przez Piotra Apostoła w I czytaniu:

Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym

Ps 118

Nie jest to po ludzku sądząc nawet kiepska reklama kapłańskiego powołania, jest ona fatalna. Pan Bóg jednak nie boi się z nami podejmować trudnych spraw, a przecież On nie stara nam się niczego reklamować. Chce się nam objawiać i to co mówi, mówi o sobie. Słowo to pokazuje nam istotę bycia dobrym pasterzem. To, co Pan Jezus wprost powie o sobie:

Dobry pasterz, daje życie swoje za owce

J 10, 11

Powie to czterokrotnie w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Nawet zapewni nas, że

nikt Mi go [życia] nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję

J 10, 18

Scalić historię

Jezus lubi wracać z uczniami do ważnych miejsc, by ci nauczyli się ich na nowo, by zyskali głębię spojrzenia na wydarzenia, które ich pierwotnie przerosły. Wraca też z nimi do miejsc, które kojarzą im się pozytywnie, też by nadać im większą głębię, by jedne scalić z drugimi tak, aby uczniowie całe swoje życie czytali w perspektywie zwycięstwa Jezusa, by nie tworzyli w sobie tematów tabu, które odłożone gdzieś na boku, zepchnięte w najgłębszy zakamarek ich serc, staną się w przyszłości np. powodem ich upadku.

To ważna lekcja, też dla małżeńskiego życia. Wczoraj w Bielsku Białej prowadziłem dzień skupienia dla małżeństw. Rozważaliśmy historię narodzin Izmaela (syna Abrahama i niewolnicy Hagar). Ta historia też uczy nas jak ważne jest, by nie pomijać Pana Boga w planowaniu swojej przyszłości, by uwzględniać Go próbując sobie radzić z problemami oraz by, gdy już się zdarzy popełnić błąd, to omówić go z Bogiem, przeprosić, dać Mu do niego dostęp, by On mógł wrócić z nami do tego miejsca i uczynić je historią zbawienia.

Powołany, by być pasterzem

Gdy człowiek pozwoli Panu Bogu scalić swoją historię, gdy odważy się wrócić z Nim do tego, co trudne, co go przerosło, czego nie rozumiał, nie potrafił ułożyć, wtedy Bóg umacnia go w jego powołaniu, czyni w jego życiu wielkie rzeczy, ukazując, że moc w słabości się doskonali. Tak dzieje się w powołaniu małżeńskim, ale też w kapłańskim, co widzimy dziś na przykładzie apostoła Piotra. W czwartym rozdziale Dziejów Apostolskim, z którego pochodzi pierwsze czytanie jesteśmy na chwilę po Zesłaniu Ducha Świętego tzn. kilkadziesiąt dni po zmartwychwstaniu, po wcześniejszym zaparciu się Piotra, ucieczce z Getsemani. Piotr jest już zupełnie inny. Najpierw w pierwszy dzień tygodnia na wieść o pustym grobie pobiegł tam, by zobaczyć. Potem spotkał Zmartwychwstałego w Wieczerniku, wrócił do Galilei, by nad brzegiem morza, w swoim bezpiecznym środowisku odbyć z Nim rozmowę o miłości po zdradzie. W końcu wrócił z Jezusem do Oliwnego Ogrodu, gdzie wcześniej spał (podczas gdy Jezus prosił go, by czuwał i modlił się), działał na własną rękę (chwytając za miecz przy pojmaniu Jezusa) i w końcu opuścił Mistrza (ze strachu idąc z daleka), by to scalenie jego historii się dopełniło. To z tego miejsca wedle opisu Łukasza Jezus wstąpił do Nieba, a scalony Piotr zaczął kierować wspólnotą Kościoła.

Przez takiego właśnie Piotra działa z mocą Pan, gdy uzdrawia chromego od urodzenia człowieka. Taki właśnie Piotr z odwagą staje się świadkiem Jezusa. Ten właśnie Piotr bez skrupułów odpowiada arcykapłanom, gdy zakazują mu mówić o Jezusie. Piotr staje się dobrym pasterzem, bo pozwolił działać łasce Jezusa Chrystusa.Módlmy się pokornie w tę niedzielę Dobrego Pasterza za wszystkich kapłanów, by pozwalali działać łasce Jezusa, by pozwali Jezusowi scalać ich życiowe historie. Módlmy się też za młodych mężczyzn, by potrafili odważnie zaufać Mistrzowi i pomimo wszystko poszli za głosem Jego powołania.

Niech Wasze spotkania z kapłanami będą zawsze spotkaniami z Dobrym Pasterzem!

ks. Maciej Dalibor,
salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *