Umowa
Odpuszczenie drugiemu człowiekowi, zwłaszcza temu kochanemu, z którym żyje się pod jednym dachem może okazać się bardzo trudne. Nie mniej jednak, Pan wezwał nas do tego, żebyśmy przez wzgląd na własne grzechy, przez wzgląd na to, że sami ośmielamy się prosić Boga, aby nam odpuścił, odpuszczali innym ludziom. Odpuszczali po wielokroć, bo wielokrotnie sami zawodzimy i prosimy o odpuszczenie tak Pana Boga, jak i innych ludzi.
Jak uczyć się tej wymagającej sztuki odpuszczania? Samemu przyjmując odpuszczenie. W sposób absolutnie wyjątkowy dzieje się to w sakramencie pokuty. To tam, w tej świętej przestrzeni Bożej Obecności, słyszymy pełne treści słowa:
…odpuszczam tobie grzechy…
słowa rozgrzeszenia
Słowa, które połączone z moim wyznaniem grzechów, żalem za nie, postanowieniem poprawy stają się faktem. Bóg naprawdę odpuścił mi grzechy. Tak wielka jest Jego łaska. Bo, jak słyszymy w jednej z modlitw eucharystycznych Bóg
najpełniej objawia swoją wszechmoc w łasce przebaczenia
Prefacja I ME o tajemnicy pojednania
Wszechmocny jest nie ten, kto się gniewa. Ten, jak cytowałem tydzień temu, jest szalony. Prawdziwa moc polega na umiejętności przebaczenia, odpuszczenia, przyjęcia drugiego z jego słabością. To w tej postawie trzeba wykazać się prawdziwą siłą ducha.
Idziemy jednak dalej i dziś słyszymy kolejne Boże Słowo, które ma nadać kierunek całej naszej aktywności rozpoczynającego się tygodnia.
Chcę dziś zwrócić uwagę na to, że gospodarz
umówił się z robotnikami…
Mt 20, 2
Poranek i wieczór o których mowa w przypowieści to obrazy początku i końca życia. Na starcie Pan Bóg umawia się z nami oferując nam życie wieczne (denar), a my by je otrzymać pracujemy w winnicy (świat, nasza codzienność). Oczywiście dar przekracza nasze możliwości zapracowania na niego. Pokazuje nam to Ewangelia, gdy gospodarz każdemu wręcza denara. Robotnicy (szczególnie ci najęci na samym początku) nie zrozumieli, że denar to więcej niż każdemu z nich się należy, że Gospodarz jest nadzwyczaj hojny wobec nich wszystkich. Zaczęli się porównywać, czuć lepsi od innych…
Tydzień temu, powołując się na Syracha napisałem
miej ciągle przed oczyma, w swym sercu przymierze, które Bóg zawarł z tobą w twoim chrzcie, umocnił je w bierzmowaniu, a ukierunkował w sakramencie małżeństwa.
#niedzielanaserio 13.09.2020
Przymierze to właśnie taka umowa. W sakramencie małżeństwa Bóg też się z tobą umówił na bardzo konkretne rzeczy. Jakie? Zawsze w mocy pozostaje podstawowa umowa – o życie wieczne. A to ukierunkowanie w małżeństwie co wnosi do tego przymierza?
Kiedy poprzez wspólne, trzykrotne „chcemy” potwierdziliście dobrowolność zawarcia małżeństwa, wolę wytrwania w wierności sobie oraz otwartość na potomstwo ksiądz wzywał Ducha Świętego, aby
uświęcił ten związek i dał narzeczonym łaskę wytrwania, aby ich miłość przez Niego umocniona, stała się znakiem miłości Chrystusa i Kościoła
Obrzędy sakramentu małżeństwa
Można więc dziś zatrzymując się na słowach „umówił się…” popatrzeć jak to wygląda w Waszym małżeństwie. Na ile ono jest już dziś święte mocą Ducha Świętego, na ile dziś trwacie w miłości, uczciwości, wierności, na ile dziś Wasza codzienność jest znakiem miłości Chrystusa do Kościoła.
Bóg jest wierny swojemu przymierzu, mamy na to aż nadto dowodów. Jeśli coś szwankuje, to jest to coś po naszej, ludzkiej stronie. Może więc warto wcielić w życie słowa z Izajasza:
Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.
Iz 55, 7b
Błogosławionej niedzieli!
Komentarze: 0