Przyjaźń z prawdą
Co roku
Zawsze ostatnia niedziela roku liturgicznego zatrzymuje nas na Osobie Jezusa, który jest Królem całego Wszechświata. Nic nie wymyka się Jego władzy. Każde stworzenie, każda rzecz, każda osoba czy to ludzka czy duchowa, jako że bierze początek od Niego, podlega Jego władaniu. Już samo to dostarcza nam sporego materiału, by usiąść i rozważać: mój początek, który dokonał się w Bogu tj. w pełni miłości; moje trwanie, czyli życie tu na ziemi, które dokonuje się w Bogu tj. we współpracy z Jego miłością; moja śmierć, która dokona się w Nim i moja wieczność, oby z Nim tj. z Miłością.
Idąc przez życie z mentalnością człowieka wierzącego mam szansę na to, że Chrystus istotnie będzie Królem mojego życia. Królem nie tyle z obrazka wiszącego na ścianie, ale z codziennych wyborów. Z decyzji, które podyktowane są prawami tego Królestwa. Jakie to prawa? Mówi o nich Jezus w dzisiejszym fragmencie Ewangelii:
Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?»
Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?»
Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?»
Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».
Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?»
Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
J 18, 33b-37
Dać świadectwo
Od dwóch niedziel dotykamy tematu prawdy. Pojawia się i dziś. Jezus mówi, że przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Wszystko to w toku rozmowy o królowaniu Jezusa. Król, to ten, którego życie jest świadectwem dawanym prawdzie. Na mocy chrztu świętego, każdy z nas ma swój konkretny udział w królowaniu Jezusa. Każdy z nas jest powołany do królowania. Jednak to królowanie, to nie jest leniwe siedzenie na tronie i wydawanie rozkazów. Tak, jak w innym miejscu powiedział Jezus, że władza jest służbą i dał tego przykład, tak teraz mówi, że bycie królem to ciągła troska o życie w zgodzie z prawdą.
Jakże by się chciało, by współcześni „królowie” byli właśnie tacy – świadczący o prawdzie. Szukający prawdy, nią się kierujący. Ale nie tylko „królowie” czyli rządzący, również dziennikarze, ludzie tzw. kultury, księża, nauczyciele, lekarze, biznesmeni, rodzice, po prostu wszyscy. Byśmy byli ludźmi prawdy i w ten sposób sprawowali władzę nad światem, którą powierzył nam Bóg. O ile łatwiej byłoby nam zażegnać konflikt migracyjny, dogadać się parlamentarzystom, uruchomić najlepsze – bo służące prawdziwemu dobru człowieka – sposoby leczenia, podjąć właściwe działania duszpasterskie, uczyć młode pokolenie nie gubiąc człowieka itd. itd. Gdybyśmy tylko chcieli być ludźmi prawdy.
Jeśli więc chcesz spełniać np. jako ojciec czy matka rolę osoby, która zarządza, kieruje, podejmuje decyzje to potrzebujesz się zaprzyjaźnić z prawdą. Ta przyjaźń ma polegać na świadectwie składanym prawdzie (pięknie ten wątek można rozwinąć czytając to zdanie Jezusa z Prologiem Ewangelii wg św. Jana, gdzie jest mowa o światłości prawdziwej, o świadczeniu wobec tej światłości itd.)
To pierwsze z praw Jezusowego królestwa – przyjaźń z prawdą.
Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu
J 18, 37
Prawdziwy tzn. słuchający
Znamy już to połączenie z poprzednich niedziel, że prawdę się odkrywa. Nie jestem jej twórcą. Mogę być jej odkrywcą. Ona daje mi się odkryć, bo jest Osobą. Przypomnijcie sobie Romano Guardiniego z minionego tygodnia. Prawda to Ktoś, to Chrystus. Stąd mogę Ją odkrywać słuchając Jezusa. W ten sposób Prawda do mnie przychodzi, rozświetla moje życie, daje mi poznać co i jak należy czynić, prowadzi mnie na zielone pastwiska, orzeźwia moją duszę(zob. Ps 23). Zachęcałem, by sięgnąć do Prologu Janowego, zachęcam też, by sięgnąć do poematu o Mądrości. Bardzo podobne to teksty:
Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:
ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
i ci ją znajdą, którzy jej szukają,
uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.
Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,
znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.
O niej rozmyślać – to szczyt roztropności,
a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:
sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni,
objawia się im łaskawie na drogach
i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.
Początkiem jej najprawdziwszym – pragnienie nauki,
a staranie o naukę – to miłość,
miłość zaś – to przestrzeganie jej praw,
a poszanowanie praw to rękojmia nieśmiertelności,
a nieśmiertelność przybliża do Boga.
Tak więc pragnienie Mądrości wiedzie do królestwa.
Zatem jeśli wam miłe trony i berła, o władcy ludów,
czcijcie Mądrość, byście królowali na wieki.
Mdr 6, 12-21
To jest właśnie sedno odkrywania Prawdy, stawania się mądrym człowiekiem: poszukiwanie Jej, odkrycie, że Ona już na mnie czeka, że im bardziej Jej pożądam, tym więcej odkrywam. Im więcej poświęcam dla Jej odkrycia, tym bardziej staje się Ona skora do ukazywania swych tajników. Dynamizm jak między dwojgiem zakochanych!
To więc jest drugie prawo Jezusowego królestwa: słuchaj z zaangażowaniem, z pasją, z miłością!
Słuchający tzn. będący u źródła
Ten, kto słucha Jezusa zna Prawdę nie od kogoś innego, nie sam z siebie, ale z pierwszej ręki. Nie usłyszy pytania zadanego Piłatowi: „czy to mówisz od siebie czy też inni ci o Mnie powiedzieli?”. Raczej powie jak Jan Chrzciciel, ten, który zaświadczył o światłości:
ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym
J 1, 34
Słuchając Jezusa człowiek przekonuje się, że to ziemskie tutaj, to nie jest wszystko, że tu chodzi o coś więcej. Do podobnego wniosku może dojść człowiek słuchając swego wnętrza, a także obserwując stworzony świat. To, do czego zaprasza nas Jezus, do czego zostaliśmy stworzeni to coś więcej niż nasze tutaj, bo
Królestwo moje nie jest z tego świata
J 18, 36a
Tam, poza tym światem bije nasze źródło. Tam, w Niebie jest nasza ojczyzna. Tam jest nasz Ojciec, nasz Król i Duch, który daje życie, spełnienie, radość, dobroć, pokój…
Kolejnym więc prawem Jezusowego królestwa jest: żyj Niebem. Nie rezygnuj z ziemi, dbaj o nią, ciesz się, stąpaj po niej mocno, ale nie ubóstwiaj jej, pamiętaj, że przeminie, a Twoja trwała, prawdziwa ojczyzna, jest w Niebie:
Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.
Flp 3, 20-21
Jakie zadanie damy sobie na ten tydzień? Pielęgnuj przyjaźń z Prawdą, stawaj się mądrym słuchając Słowa Bożego i pamiętaj o Niebie, a na Eucharystii zwracaj szczególną uwagę na słowa: „w górę serca”. Niech one pomogą nam kierować swe myśli ku Niebu.
Komentarze: 0