Niedziela na serio

Mimo drzwi zamkniętych

15 marca 2020 0 komentarzy

Zupełnie inna ta niedziela niż tyle poprzednich niedziel. Mamy też nadzieję, że inna niż wiele tych, które jeszcze przed nami. Co rusz w mediach słyszymy zachętę od polityków, hierarchów kościelnych, lekarzy, społeczników czy po prostu sąsiadów #zostańwdomu. Dopowiadają do tego …nadrób rozmowy, …pograj w planszówki, …czytaj książki. Chciałoby się stworzyć nakładkę na facebooka z #zostańwdomuikochaj lub …miej nadzieję czy też …módl się!

Wiele z nas będzie dziś uczestniczyło w niedzielnej Eucharystii przez media. Zostaliśmy już pouczeni, że należy wziąć udział w Mszy transmitowanej na żywo, że w tym czasie nie zajmujemy się niczym innym, że postawy przyjmujemy jak w kościele itd.

Trzeci raz zaczynam pisać dzisiejszą część #niedzielanaserio. Dlatego zostanie ona udostępniona z opóźnieniem, a nie jak zwykle w niedzielę o 9.00 wraz z grafiką na profilu Tak na Serio, a na stronie już w sobotni wieczór. Poprzednie dwa jakoś mi nie pasowały. Pisałem i wiedziałem, że nie o to chodzi, że trzeba w inną stronę, ale w którą…?

Chwilę temu przyszedłem z naszej wspólnotowej, seminaryjnej Eucharystii. Wszystko jak zawsze, jak co tydzień, już od kilkudziesięciu lat. Alumni w białych komżach stojący w korytarzu. Krzyż, świece, kadzidło – cała wspólnota (mniej niż 50 osób). Pomyślałem:

jakie to dobrodziejstwo móc mieszkać z Jezusem pod jednym dachem. Móc w każdym momencie zejść do kaplicy, adorować Go. Móc każdego dnia uczestniczyć w Eucharystii i przyjmować Go w komunii świętej.

Pomyślałem też o Was, o tych wszystkich, którzy musieliście dokonać wyboru. Trudnego wyboru. Pomyślałem o tych wszystkich, którzy tęsknią za Eucharystią, za kościołem. Pomyślałem, że teraz my kapłani, zakonnicy, siostry zakonne którzy mamy kaplice we własnych domach potrzebujemy za Was, w imieniu każdego z Was paść w nich na kolana i prosić usilnie Pana, żeby zatrzymał pandemię i żebyśmy wszyscy mogli znów spotkać się z Nim w Jego domu, w kościele. Chodzi o to, o co proszą nas nasi Pasterze: wszyscy księża w wymownym znaku pustego kościoła, wspólnoty zakonne we własnych kaplicach, codziennie o 20.30 mają odmawiać różaniec ustanie wirusa, za chorych, za służby, za pozostających w domach, za zatroskanych, bojących się, nie dających sobie rady – za wszystkich. Mamy dać Bogu naszą obecność, mamy przejąć się naszymi pustymi kościołami. Mamy stworzyć wspólnoty. Bo wspólnota tworzy się na modlitwie. Już widziałem przynaglenia, by o tej samej porze we własnych domach rodziny też podjęły się różańcowej modlitwy. Wielka wspólnota wiary, która w tym samym czasie, mimo że w fizycznym oddaleniu, ale jednak razem trwa na modlitwie.

Przygotowując się dzisiejszego, niedzielnego kazania dla naszej zakonnej wspólnoty, zwróciła moją uwagę modlitwa po komunii. Wielu z Was przyjmie ją dziś na sposób duchowy. To też jest bardzo piękne i pokazujące jak bardzo Pan Bóg się o nas troszczy, jak bardzo chce z nami być, jak prawdziwe są słowa, że On jest Emanuelem – Bogiem z nami. Bo nawet, gdy nie możemy być fizycznie na Eucharystii. On przychodzi do nas mimo drzwi zamkniętych! Tak! Jesteśmy dziś jak Apostołowie w Wieczerniku – zalęknieni i zatrwożeniu w obawie przed wirusem. Zatroskani o własne życie. A Pan? A On przychodzi do nas. Tak bardzo Mu na nas zależy, że jest w stanie dać nam łaski, które normalnie powiązane są z fizycznym przyjmowaniem Komunii Świętej. Więc gdy Jego owce nie mogą w sposób zwyczajny wejść z Nim w komunię, On przychodzi do nich sam, w sposób nadzwyczajny, poprzez Komunię Duchową.

Wspomniana modlitwa po komunii z dzisiejszego formularza mszalnego zawiera prośbę:

…pokornie Cię prosimy, spraw, aby w naszym życiu ukazały się skutki działania Najświętszego Sakramentu.

Właśnie o te skutki teraz tak bardzo chodzi. Widzimy je w postawie wielu pielęgniarek, lekarzy, ratowników, sanitariuszy, tych którzy sprawują władzę i wielu innych, którzy na co dzień karmią się Ciałem Pana. Poświęcenie się ze względu na drugich. To właśnie jest sednem Eucharystii i jej odtworzeniem w naszej rzeczywistości. Być człowiekiem eucharystii znaczy karmić się Nią i żyć tak, jak Ona to wskazuje:

To czyńcie na Moją pamiątkę!

Łk 22, 19

Czyńcie to co Ja uczyniłem, a Ja oddałem życie za ludzi, z miłości, bo:

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś swoje życie oddaje za przyjaciół swoich

J 15, 13

Tutaj znów chodzi o miłość. Napełnieni Bożą łaską, mamy ją wykorzystać, aby nieść pomoc sobie nawzajem, aby sobie służyć np. tym że zostajemy w domu, tym że więcej się modlimy, tym, że spędzamy ze sobą czas, że wymyślamy dla dzieciaków różne formy aktywności domowej, że więcej rozmawiamy, że jesteśmy dla siebie. Dziś mniej robię odniesień do życia małżeńskiego, ale można je tutaj dostrzec bez większego wysiłku.

Być może ta dzisiejsza Eucharystia w kościele, we własnym domu przez internet, radio czy telewizję była/będzie dziś Eucharystią, którą przeżyjesz najbliżej Niego i najbliżej swojej żony/swego męża. Bądźcie na Niej dziś razem, tak bardzo obok siebie, tak bardzo zjednoczeni między sobą, ale i ze wspólnotą Kościoła, parafii, do której należycie. I może to jest ten czas, kiedy będziesz codziennie na Eucharystii. Tak, będziesz na niej np. przez telewizję, która każdego dnia będzie transmitowała dla nas Mszę Świętą. Skoro mamy już siedzieć w domach, skoro nie możemy pójść na Mszę do kościoła, to tym bardziej zawalczmy o nią w tym wymiarze, który jest dla nas dostępny, bo przecież:

nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych

Rz 5, 5

Błogosławionej niedzieli

ks. Maciej Dalibor, salwatorianin

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *