Natchnęli nas do bycia jak oni…
Na Mazurach, w Wilkasach, w tym roku po raz pierwszy odbył się tydzień Tak na Serio. Wszystko za sprawą naszego księdza proboszcza, który postanowił zaangażować się w te wyjątkową inicjatywę.
Gdy tylko Ksiądz zapowiedział Tydzień Modlitw za Powołanych do Małżeństwa, od razu poruszyła mnie i mojego męża ta zapowiedź. Momentalnie zareagowaliśmy wspólnie na wieść, że będzie coś dla małżeństw. Idąc tropem ostatnich rekolekcji wielkopostnych, które chwyciły nas za serce, wiedzieliśmy, byliśmy przekonani, że jest to coś dla nas. Coś na co czekamy. Kilka dni przed rozpoczęciem tygodnia Tak na Serio, pojawiły się plakaty i ulotki: jakże wyjątkowe dla mnie było to, że pośród wymienionych kilku miast, które biorą udział w inicjatywie były Wilkasy. Szczyciłam się tym i z wielkim entuzjazmem opowiadałam i pokazywałam ulotki w pracy, jak również znajomym z Wilkas i okolicy.
Zaczęliśmy spotkania. Pamiętam jak wielkie było moje zdziwienie, gdy ujrzałem w kościele tak niewiele osób. Pomyślałam, dlaczego? Dlaczego temat małżeństwa nie zainteresował małżonków, dlaczego tylko nas tak bardzo poderwał? Spodziewałam się tłumu, a przynajmniej frekwencji chociażby takiej jak na niedzielnej Mszy Świętej.
Na początku każdej Mszy Świętej ksiądz odczytywał i szczegółowo opisywał intencje, które towarzyszyły nam każdego dnia modlitw. Oprócz intencji, był główny temat każdego dnia. Poniedziałkowy temat relacji z Bogiem i drugim człowiekiem, kontynuowany był przez przedstawicieli wspólnoty Domowego Kościoła. Para ta wywarła na nas niesamowite wrażenie. Natchnęli do bycia takimi jak oni, do działania, do bycia bliżej Boga.
Każdego dnia tygodnia Tak na Serio – tak na serio nasz Ksiądz był doskonale przygotowany do omawiania i przekazywania problemu każdego z tematów. Otworzył nam oczy i serca, przypomniał jak ważny jest czas tylko dla siebie nawzajem. By relacja małżeńska zawsze była na pierwszym miejscu. Mówiliśmy o miłości, komunikacji, sensie małżeństwa.
Każdą Mszę św. kończyła wspólnie odmawiana Modlitwa za Powołanych do Małżeństwa.
Pod koniec tygodnia spotkaliśmy się na kawie, gdzie również były osoby należące do Domowego Kościoła. Mieliśmy okazję bliżej się poznać i porozmawiać o wspólnocie, rekolekcjach, działaniu Pana Boga.
Przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. Na niedzielnej Mszy św. odbyło się odnowienie ślubowania. Można w końcu powiedzieć, że na tej Mszy św. były tłumy. Na pewno kilkadziesiąt par znów spojrzało sobie głęboko w oczy, podało sobie dłoń i ze wzruszeniem odnowiło swoją przysięgę. Był to dla nas wielkie przeżycie, uwieńczenie całego tygodnia modlitw. Radość tym większa, że przyszło naprawdę dużo ludzi, wiele małżeństw mogło przeżyć tak wzniosły moment, tak wyjątkową Mszę św.
Niewątpliwie był to niesamowity, wyjątkowy czas. Od Tygodnia Modlitw za Powołanych do Małżeństwa wiele się zmieniło. Na pewno, tak jak chcieliśmy, tak jak tego pragnęliśmy jesteśmy bliżej Pana Boga i za to całym sercem dziękujemy.
Emilia Dowgiałło
Komentarze: 0