Warstwy miłości
Osoba i miłość
Drugi rozdział Miłości i odpowiedzialności, zatytułowany „Osoba i miłość”, rozpoczyna Karol Wojtyła od ukazania trzech fundamentalnych warstw miłości: upodobanie (amor complacentiae), pożądliwość (amor concupiscentiae) oraz życzliwość (amor benevolentiae). Następnie zatrzymuje się dłużej na tzw. miłości oblubieńczej (do omówienia w kolejnym odcinku). Trzy pierwsze warstwy charakteryzują miłość głównie w wydaniu indywidualnym, wyrażają nastawienie jednej osoby (miłującej) do drugiej osoby (miłowanej). Miłość oblubieńcza zaś urzeczywistnia się w płaszczyźnie międzyosobowej i stanowi tworzywo wspólnoty osób.
Miłość-upodobanie
Upodobanie polega na przedstawieniu się drugiego człowieka jako pewnego dobra. Opiera się ono na wrażeniach i zalążkowym poznaniu drugiej osoby. Człowiek zaczyna przeżywać pewne wartości w kontakcie z inną osobą, na które mocno reaguje.
Upodobanie to stan zbliżony do występującego najczęściej w okresie młodości zakochania.
Wartości, które stają się istotne w procesie prowadzącym do upodobania, dotyczą zazwyczaj wymiarów naocznych, łatwo dostrzeganych w osobie ludzkiej: atrakcyjności fizycznej lub umysłowej, piękna, poczucia bliskości bądź wzajemnego zrozumienia. Z nimi wiąże się potrzeba przeżywania wzruszeń, tkliwości, czułości, tęsknoty czy zaspokojenia. W tym typie miłości dominuje wymiar psychiczny, uczucie. Uczucia jednak mogą oślepić człowieka do tego stopnia, że nie potrafi on odkryć prawdziwego oblicza drugiej osoby i pozostanie jedynie na poziomie subiektywnych przeżyć emocjonalnych dotyczących różnych wartości z nią związanych.
Miłość-upodobanie stwarza w pewnych okolicznościach groźbę deformacji miłości, kiedy na przykład osoby doznające jej postanawiają zawrzeć związek małżeński.
Upodobanie, prawie całkowicie oparte na elemencie emocjonalnym, a więc nietrwałym z natury, jest zbyt słabym fundamentem do zbudowania stabilnego związku.
Podobnie rozpoczęcie współżycia seksualnego w oparciu tylko o miłość-upodobanie stwarza ryzyko niesprostania odpowiedzialności, która wiąże się z tą ważną sferą ludzkiego życia.
Miłość-pożądanie
Pożądanie należy do istotnych elementów miłości (jak upodobanie) i czasem ujawnia się w niej najmocniej. Miłość zawierająca się w pożądaniu bazuje na fakcie, że osoba ludzka jest bytem ograniczonym i niewystarczającym sobie. Wyrazem tej niepełności jest chociażby zjawisko płciowości. Mężczyzna potrzebuje kobiety niejako dla uzupełnienia swojego bytu, kobieta zaś z tego samego powodu potrzebuje mężczyzny.
Z tej potrzeby, zmierzającej do znalezienia brakującego dobra, wyrasta miłość pożądania, wyrażająca się w dążeniu woli do drugiej osoby jako dopełnienia wykrywanego w samym sobie braku.
Miłość pożądania zwraca się ku drugiej osobie jako ku dobru, wyraża się w nastawieniu: „chcę ciebie, bo ty jesteś dobrem dla mnie”. Miłość-pożądanie stanowi ogromną siłę egzystencji ludzkiej. Jej motorem i istotą jest dążenie do zjednoczenia z drugim człowiekiem, a drogą do tego zjednoczenia i częścią miłości-pożądania jest akt seksualny. Również w tym typie miłości dominuje aspekt potrzeby i element psychiczny, który ma tu tak wielką intensywność i siłę, że jest w stanie prowadzić do destrukcji, może jednak także wywyższyć miłość aż do poziomu miłości oblubieńczej. Autor formułuje postulat takiego kształtowania omawianego wymiaru miłości, by nie został on zdominowany przez same tylko pożądania, gdyż wówczas druga osoba może zostać potraktowana w kategoriach przedmiotu, służącego do zaspokojenia potrzeb.
Miłość-pożądanie wiąże się również z wieloma niebezpieczeństwami dla prawidłowej relacji kobieta-mężczyzna. Jej zmysłowy charakter rodzi często pragnienie skoncentrowania na „posiadaniu” tej, a nie innej osoby, co może wywołać postawę uprzedmiotowienia drugiego.
Życie erotyczne, związane istotowo z wymiarem cielesno-emocjonalnym, ma tendencję do „gaśnięcia”, do wyczerpania bogactwa pobudzeń i reakcji zmysłowo-uczuciowych.
W pełnym pojęciu miłości zawarty jest natomiast aspekt „na zawsze” z „tą konkretną osobą”. Zjawisko „wyczerpywania się” miłości-pożądania może prowadzić do wielu rozczarowań w przypadku zbytniego skoncentrowania się na tym wymiarze miłości.
Miłość-życzliwość
Ani upodobanie, ani pożądanie nie wyczerpują jeszcze w całej pełni istoty miłości. W każdej miłości obecna jest życzliwość. Kochać znaczy życzyć innemu człowiekowi tego wszystkiego, co uważa się za dobre, i to ze względu na niego, nie na samego siebie.
Miłość-życzliwość jest bezinteresownym pragnieniem dobra dla drugiej osoby, jest altruistycznym zwrotem woli i uczuć, ma wiele cech przyjaźni.
O ile w miłości-pożądaniu tkwią jeszcze jakieś pierwiastki interesowności, to już wolna jest od nich miłość życzliwa. Życzliwość to bezinteresowność w miłości: „Nie pragnę ciebie jako dobra”, ale: „Pragnę twego dobra”, „Pragnę tego, co jest dobrem dla ciebie”. W miłości-życzliwości centralną rzeczywistością, do której ona zmierza, jest osoba kochana jako „dobro samo w sobie”, nie zaś jakieś cele osoby miłującej, jak to ma miejsce w miłości-pożądaniu. Uczucia i dążenia kochającej osoby są nastawione na realizację dobra osoby kochanej. Dzięki tym cechom autor uważa życzliwość za najdoskonalszą, najczystszą formę miłości.
Element życzliwości, przyjaźni, bezinteresowności musi się pojawić, o ile miłość ludzka ma osiągnąć fazę najwyższą, której fundamentem jest dar.
W miłości-życzliwości elementem dominującym jest porządek etyczny daru, nie jest ona jednak pozbawiona aspektu uczuciowego.
Często wiąże się z tą miłością uczucie sympatii, nie może ono zastąpić wartości bezinteresownej przyjaźni. Sympatia bez życzliwości pozostaje egzaltowana i pełna kaprysów; bez sympatii życzliwość jest „zimna” i tylko racjonalna.
Reasumując, należy stwierdzić, że aby miłość między mężczyzną a kobietą była miłością prawdziwą, czyli doskonalącą i rozwijającą osobę, powinna być skierowana ku samej osobie jako wartości nadrzędnej oraz tak kształtowana, by poprzez upodobanie i pożądanie przybierała postać miłości-życzliwości.
ks. Artur Stobierski SDS
Komentarze: 0