Miłość na serio

Od rodziny do społeczności

11 czerwca 2021 0 komentarzy

Wstrzemięźliwość okresowa

Z chwilą, gdy małżonkowie rozpoczynają współżycie małżeńskie, tworzy się nawyk i stała skłonność, powstaje wzajemne zapotrzebowanie, żeby współżyć. Zapotrzebowanie to jest normalnym przejawem miłości, nie tylko w znaczeniu seksualnym, ale również w znaczeniu osobowym. Mężczyzna i kobieta w małżeństwie w szczególny sposób przynależą do siebie, są „jednym ciałem” (Rdz 2,24). Rezygnacja ze współżycia musi napotykać pewne opory i trudności. Z drugiej strony, nie rezygnując ze współżycia, małżonkowie mogą doprowadzić do nadmiernego rozrostu ilościowego swej rodziny.

Małżonkowie, orientując się w przebiegu całego procesu współżycia płciowego oraz związanej z nim rozrodczości, mogą znaleźć różne środki prowadzące pozytywnie do wykluczenia prokreacji.

Dlaczego metoda naturalna ma się pod względem moralnym różnić od metod sztucznych, skoro wszystkie prowadzą do tego samego celu – do wykluczenia prokreacji w życiu małżeńskim?

Płodność biologiczna kobiety jest okresowa. Zachodzą u niej z natury okresy bezpłodności, które można określić. Wstrzemięźliwość okresowa jako sposób regulacji poczęć jest dopuszczalna z tej racji, że spełnia wymagania normy personalistycznej. Metoda naturalna w odróżnieniu od metod sztucznych w dążeniu do regulacji poczęć wykorzystuje te okoliczności, w których poczęcie biologiczne nie może nastąpić. Wobec tego sama naturalność współżycia małżeńskiego nie zostaje naruszona. Metody sztuczne natomiast naruszają naturalność współżycia. Tutaj bezpłodność jest wyprowadzona z samych zasad płodności, tam zostaje narzucona wbrew naturze.

Z istotą wstrzemięźliwości łączy się przeświadczenie, że miłość mężczyzny i kobiety niczego nie traci na doraźnej rezygnacji z przeżyć miłosnych, wręcz przeciwnie, zyskuje. Zjednoczenie osób staje się głębsze, ugruntowane na afirmacji wartości osoby, a nie tylko na samym przywiązaniu seksualnym. Wstrzemięźliwość jako postawa moralna nie może być pojmowana jako środek antykoncepcyjny. Praktykujący ją małżonkowie gotowi są rezygnować ze współżycia seksualnego również z innych motywów (np. religijnych), nie tylko w tym celu, aby uniknąć potomstwa.

Wstrzemięźliwość interesowna, wstrzemięźliwość „z wyliczenia”, budzi wątpliwości. Powinna być bezinteresowna, skoncentrowana na dobru osoby, nie tylko użyteczna. Miłość mężczyzny i kobiety musi dojrzeć do wstrzemięźliwości, a wstrzemięźliwość nabrać dla nich znaczenia jako czynnik kształtujący miłość. Dopiero wówczas metoda naturalna znajduje uzasadnienie, tajemnica jej, bowiem, leży w praktykowaniu postawy, sama technika niczego tutaj nie rozwiązuje.

Gotowość rodzicielska

Jeśli wstrzemięźliwość ma być trwałą postawą moralną, a nie wyłącznie metodą, to nie może przyczyniać się do zniszczenia gotowości rodzicielskiej u mężczyzny i kobiety. Postawy „mogę być ojcem”, „mogę być matką” usprawiedliwiają fakt współżycia małżeńskiego, stawiają go na wysokości prawdziwego zjednoczenia osób. I dlatego nie można mówić o wstrzemięźliwości jako trwałej dyspozycji moralnej, kiedy małżonkowie wykorzystują okresy biologicznej bezpłodności jedynie w tym celu, aby w ogóle nie mieć dzieci, gdy dla swej wygody współżyją tylko i wyłącznie w tych okresach. Byłoby to stosowanie metody naturalnej wbrew naturze – porządek natury i  istota miłości sprzeciwiają się takiemu postawieniu sprawy.

Gotowość rodzicielska wyraża się również w tym, że małżonkowie nie usiłują uniknąć poczęcia za wszelką cenę, gotowi są je przyjąć, jeśli wbrew przewidywaniom nastąpi.

Gotowość „mogę być ojcem”, „mogę być matką” przenika ich świadomość i wolę nawet wówczas, gdy nie życzą sobie poczęcia, gdy decydują się na współżycie właśnie w okresie, w którym można przewidywać, że ono nie nastąpi.

To nastawienie rodzicielskie przesądza o wartości moralnej metody okresowej wstrzemięźliwości. Nie można wówczas mówić o jakimś zakłamaniu, zafałszowaniu prawdziwej intencji, nie można twierdzić, że mężczyzna i kobieta wbrew Stwórcy nie chcą być ojcem i matką, skoro niczego takiego sami nie czynią, co by tę możliwość z ich strony pozytywnie wykluczało.

Od rodziny do społeczności

Wstrzemięźliwość okresową można traktować tylko i wyłącznie jako metodę regulacji poczęć, a nie jako metodę unikania rodziny. Bez zrozumienia istoty rodziny nie można zrozumieć etycznej prawidłowości tego zagadnienia. Instytucja rodziny jest ściśle związana z rodzicielstwem mężczyzny i kobiety, współżyjących z sobą po małżeńsku. Rodzina jest społecznością naturalną, która w swym istnieniu i działaniu pozostaje bezpośrednio w zależności od rodziców.

Rodzice tworzą rodzinę jako dopełnienie i rozszerzenie swej miłości. Stworzyć rodzinę to znaczy stworzyć społeczność.

Żeby rodzina stawała się społecznością potrzebuje pewnej liczebności. Okazuje się to najbardziej, gdy chodzi o wychowanie dzieci. Rodzina jest, bowiem instytucją wychowawczą, w ramach, której nowy człowiek kształtuje swą osobowość. Dla prawidłowego ukształtowania tej osobowości jest rzeczą bardzo ważną, aby nie był sam, ale by był w naturalnej społeczności. Ten moment musi być brany przede wszystkim pod uwagę przy regulacji poczęć. Wszelkie społeczeństwo – państwo, naród – powinno zabiegać o to, aby rodzina naprawdę mogła być społecznością. Równocześnie zaś sami rodzice winni dbać o to, aby przez ograniczanie poczęć nie tracić poczucia odpowiedzialności za własną rodzinę i społeczeństwo. Przecież społeczeństwo również zainteresowane jest w odpowiedniej liczebności rodziny. W każdym razie ograniczanie poczęć w życiu małżeńskim nie może być równoznaczne z przekreślaniem postawy rodzicielskiej. Z punktu widzenia rodziny wstrzemięźliwość okresowa jako metoda regulacji poczęć jest dopuszczalna o tyle, o ile nie kłóci się z rzetelną postawą rodzicielską. Mężczyzna i kobieta, kierując się prawdziwą troską o dobro swej rodziny i pełnym poczuciem odpowiedzialności za rodzenie, utrzymywanie i wychowywanie swych dzieci, ograniczają wówczas swe współżycie małżeńskie, rezygnują z niego w tych okresach, w których mogłoby ono przynieść nowe poczęcie.

ks. Artur Stobierski SDS

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *