Rodzinne etiudy

O cichym towarzyszu drogi

24 stycznia 2020 1 komentarz

Ten tydzień rozpoczął się dla mnie słowami z poniedziałkowej (20 stycznia) liturgii:

Żywe jest Słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca

(Hbr 4, 12)

Od kilku lat są one dla mnie bardzo ważne.  W najbliższą niedzielę (26 stycznia) będziemy obchodzić w całym Kościele pierwszą Niedzielę Słowa Bożego ustanowioną przez pp Franciszka. Osobiście czekam, cieszę się na ten dzień, myślę jak chciałbym, żebyśmy go spędzili całą rodziną.  
W październiku 2019 roku odbył się w Gnieźnie Kongres Nowej Ewangelizacji „Radość Miłości” w całości poświęcony rodzinie. Podczas jednej z homilii biskup Ryś mówił o Słowie Bożym w życiu małżonków, cytując pp Franciszka:

Słowo Boże nie ukazuje się jako sekwencja atrakcyjnych teorii, ale jako towarzysz drogi dla rodzin przeżywających kryzys i wszelkie cierpienie i wskazuje im cel drogi, kiedy Bóg „otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu.” (Ap  21, 4)

Amoris Laetitia 22

Biskup Ryś podkreślał, że moment, kiedy nie będzie w naszym życiu cierpienia i trudu nastąpi w punkcie dojścia, ale teraz jesteśmy w drodze, na której wszyscy jesteśmy w stanie kryzysu, napięcia, bólu między tym, jak chcielibyśmy żyć a tym jak naprawdę żyjemy, jest to dla nas źródłem cierpienia. I właśnie na tej drodze towarzyszy człowiekowi, w takiej kondycji jakiej jest, we wszystkich nieidealnych sytuacjach, Słowo. Słowo Boga, które towarzyszy bardzo nieidalnym rodzinom, ludziom w ich życiu, które jest historią Zbawienia. 


Dlaczego tak osobiście cieszę się z ustanowienia Niedzieli Słowa Bożego? Był bardzo długi czas w moim życiu, kiedy nie dostrzegałam Tego Towarzysza na naszej małżeńskiej drodze. Często, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, których przecież na przestrzeni blisko 20 lat małżeństwa nie brakowało, czułam sie samotna, bezradna, nie wiedziałam, gdzie szukać wsparcia. Zupełnie jak uczniowie idący do Emaus (zob. Łk 24, 13 -35).

Ci dwaj uczniowie dyskutują o ostatnich wydarzeniach męki i śmierci Jezusa. Ich droga naznaczona jest smutkiem i rozczarowaniem po tragicznym końcu życia Jezusa. Pokładali w Nim nadzieję, jako Mesjaszu-wyzwolicielu, a znaleźli się w obliczu skandalu Ukrzyżowanego. Zmartwychwstały, zbliżając się dyskretnie, dołącza się i idzie z uczniami, ale oni Go nie rozpoznają. Po drodze Pan wypytuje ich, zdając sobie sprawę, że nie zrozumieli znaczenia Jego męki i śmierci; nazywa ich „nierozumnymi” oraz „ludźmi o nieskorym do wierzenia sercu”

pp Franciszek w Liście ustanawiającym Niedzielę Słowa Bożego Aperuit illis


Tak bardzo często było. Rozmawialiśmy i rozprawialiśmy ze sobą, ale nasze  oczy były na uwięzi i nie widzieliśmy Pana Jezusa, który przybliżył się i szedł z nami. Kawał mojego życia Biblia była dla mnie obcą, zamkniętą, archaiczną księgą, podczas liturgii słowa często wyłączyłam się na Mszy Świetej. Myślę, że bardzo potrzebujemy w dorosłym życiu odkryć Ją na nowo. Bardzo potrzebujemy też na tej drodze przewodników, duszpasterzy, którzy wspierając nas w odkrywaniu mocy sakramentu małżeństwa, pomagają na nowo zachwycić się Słowem Bożym, Jego obecnością pośród nas, tym że Ono naprawdę „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Dla każdego ta droga będzie inna, dla mnie takim „Nowym Początkiem” stały się spotkania lectio divina w naszej salwatoriańskiej Parafii. Bez wielkiego „wow”, w codzienności, kroczek po kroczku zaczęła się dla mnie szkoła nowego życia. Salwatoriańskie Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, które jest dziś dla mnie Domem Słowa, do którego wracam regularnie, przygotowało również cykl filmów z komentarzami do Niedzielnych Ewangelii pt.: „Nowa Jakość Życia”. Bardzo mi dziś bliski ten tytuł, bo faktycznie dziś często dzielę moje życie na czas przed i po Spotkaniu z Żywym Słowem Bożym, a kolejne rocznice pierwszej katechezy lectio divina świętuję nie mniej radośnie niż urodziny. 

Skąd ta wdzięczność? Chyba w każdym z nas jest tęsknota za doświadczeniem bliskiej Obecności Pana Boga. Często szukamy jej w jakichś niezwykłych przeżyciach, doświadczeniach na modlitwie. Tymczasem On Jest. W codzienności, w tęsknocie, blisko, cały czas. To Słowo Boże otwiera nam oczy. Dzięki spotkaniom lectio divina zaczełam powoli odkrywać, co znaczą często wcześniej słyszane słowa, że Chrześcijaństwo nie jest religią Księgi, że przez Pismo Święte mówi do mnie Żywy Pan Bóg. Osobiście do mnie, że Swoim Słowem z miłością towarzyszy mi, nam w każdej chwili naszego życia, że otwiera nam oczy i pozwala spojrzeć na nasze życie, na jego radości i trudy z Jego perspektywy, że uzdalnia, otwiera nasze serca na miłość, na przebaczenie, że każde otwarcie Biblii już jest Spotkaniem z Nim i otwiera nas na drugiego człowieka, bo

Biblia jest Księgą Ludu Pana, który w słuchaniu Jego głosu przechodzi od rozproszenia i podziału do jedności. Słowo Boga jednoczy wiernych i sprawia, że stają się jednym ludem.

pp Franciszek, Aperuit illis


Warto nie „przegapić” tego dnia, przygotować się do niego wcześniej.  Życzę nam, by ta nadchodząca Niedziela Słowa Bożego stała sie dla nas okazją do odkrywania jeszcze mocniej Jego Obecności i wdzięczności za nią w naszym powołaniu. Byśmy pozwolili Panu Bogu, by nas na nowo zachwycił Swoim Słowem. Najpiękniej wyraził to dla mnie Karol Wojtyła w poemacie „Wybrzeża pełne ciszy”, którego fragmentem chciałam się na koniec podzielić: 

„Tymczasem wciąż ustępujesz przed Kimś, co stamtąd nadchodzi
zamykając za sobą cicho drzwi izdebki maleńkiej –
a idąc krok łagodzi
– i tą ciszą trafia najgłębiej.

To Przyjaciel. Ciągle wracasz pamięcią
do tego poranka zimą.
Tyle lat już wierzyłeś, wiedziałeś na pewno,
a jednak nie możesz wyjść z podziwu.

Pochylony nad lampą, w snopie światła wysoko związanym,
nie podnosząc swej twarzy, bo po co –
– i już nie wiesz, czy tam, tam daleko widziany,
czy tu w głębi zamkniętych oczu –

Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz drżenia,
oprócz słów odszukanych z nicości –
ach, zostaje ci jeszcze cząstka tego zdziwienia,
które będzie całą treścią wieczności.”

Zuzanna Zychowicz – Skrzecz

Komentarze: 1

Jedna odpowiedź do “O cichym towarzyszu drogi”

  1. Emilia pisze:

    Kolejny raz Twoje słowa są mi tak bliskie, odzwierciedlają moje myśli i UCZUCIA, życie ..PIĘKNA TREŚĆ..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *