Rodzinne etiudy

Małżeństwo pielgrzymką

30 sierpnia 2023 0 komentarzy

Kończy się pielgrzymkowy sierpień. Nigdy nie uczestniczyłam fizycznie w pielgrzymce na Jasną Górę, ale to w sierpniu 2019 r., w ramach podzielenia się naszym doświadczeniem, napisałam pierwszą „etiudę” o duchowej, rodzinnej pielgrzymce wraz z WAPM salwatoriańską grupą Zieloną:

I tak cztery lata później ks. Marek Sawicki SDS – przewodnik grupy Zielonej, zaprosił nas na jeden dzień tegorocznej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej, by opowiedzieć o Tak na Serio, podzielić się naszym przeżywaniem sakramentu małżeństwa. I szczerze mówiąc zgodziliśmy się od razu i to z kilku powodów. Chcieliśmy poznać atmosferę tego wydarzenia, choć jeden dzień wraz z innymi pielgrzymami ponieść nasze intencje na Jasną Górę. Szczególnie jednak ucieszył nas fakt, że możemy pielgrzymować z salwatoriańską grupą, którą prowadzą księża Salwatorianie, zakorzenioną w duchowości Założyciela tego Zgromadzenia, bł. Franciszka Marii od Krzyża Jordana. Takie są przecież także korzenie inicjatywy Tak na Serio, która zrodziła się w salwatoriańskiej parafii NMP Matki Zbawiciela na warszawskim Mokotowie, w której to zresztą posługuje obecny Przewodnik grupy Zielonej – ks. Marek.

Bł. Franciszek Jordan mówił, że „Modlitwa jest największą siłą świata” i do tego nawiązuje misja Tak na Serio, którą jest obudzenie powszechnej modlitwy za powołanych do małżeństwa. Słowo, które jest bardzo ważne w salwatoriańskiej duchowości to również uniwersalizm, bowiem Ojcu Jordanowi zależało na tym by doprowadzić do świętości wszystkich i by dążyć do tego wszelkimi możliwymi sposobami. I o to właśnie chodzi nam w Tak na Serio. By modlić się za małżeństwa, narzeczonych, tych którzy rozeznają swoje powołanie i by pomagać im odkrywać moc sakramentu małżeństwa. (Więcej o tym można przeczytać w artykule koordynatora TnS, ks. Macieja Dalibora SDS, tutaj: https://taknaserio.com/wp-content/uploads/2019/10/Dalibor-tak-na-serio….pdf).

Małżeństwo jest przecież drogą do świętości.

To motyw drogi i modlitwy poruszył nas mocno, kiedy przygotowywaliśmy się z mężem na spotkanie z „Zielonymi”.

I tak w niedzielę w Święto Przemienienia Pańskiego wyruszyliśmy choć na chwilę na pielgrzymi szlak. By móc doświadczyć głębiej wspólnoty, zaczęliśmy od Eucharystii w Niepokalanowie, gdzie mogliśmy złożyć wszystkie nasze „taknaseriowe” intencje, po której wyruszyliśmy w drogę. Kiedy ks. Marek poprosił nas o przedstawienie Tak na Serio, przyszło nam do głowy, że najlepiej będzie po prostu zaprosić pielgrzymów do wspólnej modlitwy. Naszej oficjalnej modlitwy Tak na Serio, która przypominana jest w ostatnią sobotę miesiąca na naszym facebooku. Razem rozważyć jej słowa i przyjrzeć się etapom małżeńskiej drogi tak na serio, które są w niej zawarte. Sami zachwyciliśmy się tym na nowo, przygotowując się do Zielonej.  (Pełny tekst modlitwy znajduje się tu: https://taknaserio.com/wp-content/uploads/2023/05/modlitwa.jpg)

Na początku naszej modlitwy, tak jak na początku każdej pielgrzymki, kierujemy nasze spojrzenie na Boga, to On jest jej Celem i to On stoi u jej początku równocześnie. Bóg, który jest Trójcą miłujacych się Osób i to do wpatrywania się w relacje w Trójcy zostajemy zaproszeni zawierając sakrament małżeństwa.

W Tak na Serio skupiamy się mocno na tym, że małżeństwo jest powołaniem i o tym również przypominają nam pierwsze słowa naszej modlitwy

bo to Pan Bóg wybiera i zaprasza kobiety i mężczyzn do zawarcia tego sakramentu małżeństwa, tak jak to On zaprasza też do wyruszenia w pielgrzymkę. Od nas zależy czy to wołanie Pana Boga usłyszymy i jak na nie odpowiemy. To Pan Bóg zaprasza nas do życia w małżeńskiej jedności, która ma być obrazem miłości wewnątrz Trójcy Świętej.

Od początku tej małżeńskiej pielgrzymki przez życie mamy koncentrację na łasce. Bo sakrament małżeństwa jest łaską, bez której nie jesteśmy w stanie przejść tej drogi tylko o własnych siłach. I potrzebujemy o tym wiedzieć od samego początku, jeszcze przed ślubem. Już w czasie narzeczeństwa odkrywać czym jest łaska sakramentu małżeństwa, którą mamy przyjąć i nią żyć. Wyruszając na pielgrzymkę, by lepiej doświadczyć jej owoców i po prostu zwiększyć szansę dojścia do celu, potrzebujemy się do niej dobrze przygotować zarówno psychicznie, fizycznie jak i duchowo. Od zakupu sandałów, wyboru grupy przez modlitwę i spowiedź przed pielgrzymką. Czy nie jest tak tym bardziej, gdy wyruszamy w podróż przez życie we dwoje, której celem jest Niebo? By to przygotowanie było owocne i uczyło nas bycia dla siebie wzajemnie darem, darem wolnym i całkowitym, posiadaniem siebie w dawaniu siebie. Dlatego tak ważne jest, by czas narzeczeństwa był czasem poznawania siebie samych i siebie nawzajem. Czasem wspólnej modlitwy i modlitwy za siebie nawzajem. Czasem przeżywanym w czystości, ponieważ jej brak prowadzi zawsze do uprzedmiotowienia, które jest zaprzeczeniem wolnego daru.

Potrzebujemy pamiętać o tym, że małżeństwo nie jest celem samym w sobie, ale jest drogą, drogą do świętości. Tak jak pielgrzymi idą, mając przed oczami cel: Jasną Górę, tak małżonkowie zmierzają razem do Nieba. Jedni i drudzy doświadczają na tej drodze swojej słabości, słabości braci i sióstr, słabości współmałżonka. Pielgrzymka pięknie tego uczy, mocy w słabości, oparcia w drugim, zaufania i po pierwsze przekraczania siebie. To wszystko co wydaje się po ludzku niemożliwe, dzięki realnej obecności Pana Jezusa w sakramencie małżeństwa, nabiera zupełnie innej perspektywy.

To właśnie łaska uzdalnia małżonków do przekraczania siebie. Uczymy się tego całe małżeńskie życie. To jest proces.

Codzienne odkrywanie, uczenie się siebie nawzajem i Pana Jezusa w małżeństwie. Tak jak każdy kto rozpoczyna pielgrzymkę, dojdzie na Jasną Górę już inny, z innym bagażem doświadczeń, z sercem przemienionym przez modlitwę, ofiarowany trud, bogatszy o nowe relacje, tak małżonkowie uczą się siebie, bycia dla siebie darem, przez całe życie. Tę łaskę potrzebujemy jednak codziennie zauważać, troszczyć się o nią, czerpać. 

Każdy pielgrzym wie najlepiej, że podczas drogi przychodzą kryzysy. Są one nieodłączną częścią również małżeńskiego życia. Mądrze, świadomie przeżyte, razem z Panem Jezusem, przy wsparciu drugiego człowieka, mogą stać się one miejscem wzrostu, rozwoju miłości.

To dzięki kryzysom możemy lepiej zrozumieć słowa św. Pawła „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.” (2 Kor 12, 9).

Ważne byśmy w trudach małżeńskiego powołania nie liczyli tylko na siebie, umieli przyznać się do przeżywanego kryzysu, szukali wsparcia po pierwsze Pana Boga, ale też ludzi, których On stawia na naszej drodze. 

Na tej drodze, każdy pielgrzym zrozumie to najlepiej, szczególnie w doświadczeniach braku, pod Krzyżem Pan Jezus daje nam Swoją Mamę, która nad nami czuwa, wstawia się za nami, przygarnia z miłością i zawsze pokazuje na Syna. I o to prosiliśmy na pielgrzymim szlaku z salwatoriańską grupą Zieloną: by Matka Zbawiciela, Matka Pięknej Miłości, Jasnogórska Pani wstawiała się za wszystkimi powołanymi do małżeństwa i całą inicjatywą Tak na Serio, dziękując za nasze 10 lat. 

Fot. Grupa Zielona WAPM

Zuzanna Zychowicz – Skrzecz

Komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *