Rodzinne etiudy

Decyzja, uważność i zaskoczenie – by dać się prowadzić

3 września 2019 1 komentarz

Decyzja o podjęciu rodzinnej duchowej pielgrzymki i w ten sposób towarzyszenia pielgrzymom na Jasną Górę przyszła spontanicznie, nie mieliśmy wcześniej takich planów, gotowego programu na każdy dzień, nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, takie wakacyjne duchowe last minute, jak się później okazało all inclusive. I to właśnie DECYZJA była pierwszym etapem naszej drogi. Świadectwo pielgrzyma grupy Zielonej, pielgrzymkowy ruch dookoła, program duchowy WAPM, który wpadł mi w ręce, wiele intencji do omodlenia i pragnienie, które obudziło się w sercu. To było jak zaproszenie od Pana Boga, bo doświadczenie Jego obecności w tych malutkich wydarzeniach było kluczowe. 

Tak też dzieje się w naszej codziennej rodzinnej pielgrzymce przez życie. Kiedy w pierwszej konferencji o. R. Groszewskiego SJ pojawił się temat powołania, w czasie wieczornego spotkania przy stole z książeczką duchowego pielgrzyma zapytałam naszą 10 letnią Córkę, jak rozumie to słowo. Dziesięciolatka odpowiedziała z uśmiechem, zaskakując nas kompletnie: „Powołanie to jest droga, którą proponuje nam Pan Bóg, którą idziemy do Niego i na której On jest cały czas z nami i nam na tej drodze pomaga”. Nasze codzienne życie Tak na Serio składa się każdego dnia z kolejnych etapów pielgrzymki, często prozaicznych: każdego ranka, gdy wstajemy z łóżka wyruszamy w drogę do pracy, do codziennych obowiązków, do lekarza, do kościoła, na spotkanie z drugim człowiekiem, czy jak choćby w tych dniach w nowy rok szkolny. Często te etapy wydają się nużące, krajobraz wokół jednostajny, trudno znaleźć motywację, by wstać i iść, z radością, z pasją. 

Wszystko zmienia się, jeśli zaczynamy patrzeć na codzienne życie, jak nasza Córcia, kiedy usłyszymy ZAPROSZENIE od Pana Boga do wyruszenia i każdego dnia na nowo podejmujemy decyzję, by wyruszyć, patrząc na codzienne życie, jak na drogę, która zbliża nas do Niego, do siebie nawzajem i do siebie samych, czyli drogę do świętości, do Nieba. Potrzeba do tego UWAŻNOŚCI, by tego zaproszenia nie przegapić, a po pierwsze, by pamiętać, Kto je do nas kieruje.  

W podjęciu decyzji bardzo pomaga też dziecięca UFNOŚĆ naszej Córki, że Pan Bóg, który, przez Swoje Słowo, drugiego człowieka, różne wydarzenia, jak Abrahama (zob. Rdz 12, 1-4), zaprasza nas do podjęcia decyzji wyruszenia w drogę, nigdy nas na tej drodze nie zostawia samych, ale cały czas nas prowadzi, pomaga, wskazuje kierunek, karmi, podnosi gdy upadamy, a gdy naprawdę nie mamy siły iść, niesie na rękach. 

Wystarczy pozwolić się Panu Bogu poprowadzić, ale by tak się stało potrzeba OTWARTOŚCI, tej z hasła tegorocznej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.  Długi czas w moim życiu bałam się zmian, podejmowania decyzji, czułam się bezpiecznie, gdy wydawało mi się, że mogę kontrolować moje życie, życie moich bliskich. Działo się tak do tego stopnia, że pewien znajomy powiedział mi kiedyś, że lubi ze mną rozmawiać, bo nawet gdy długo się nie słyszymy, u mnie nic się nie zmienia, wszystko jest tak samo. Dziś widzę, jak bardzo taki brak otwartości blokuje nas na rozwój, nie pozwala żyć w pełni. Przyszedł jednak moment, że moje życie wymknęło mi się spod kontroli, podczas kazania usłyszałam wtedy słowa dotyczące wyboru niepozornego Dawida na króla (zob. 1 Sm 16, 1-13): „POZWÓL SIĘ PANU BOGU ZASKOCZYĆ, odnajdź w tym Jego logikę, Jego sposób patrzenia, otwórz tak bardzo swoje serce, żeby to On przyszedł ze Swoją Łaską, a nie ty ze swoimi planami narzucaj się Jemu”. Nasza droga jako małżonków, rodziców składa się często z takich niepozornych momentów, które, gdy otworzymy serce i pozwolimy działać Panu Bogu, będziemy podejmować decyzje razem z Nim, zamieniają się w drogocenne skarby, krajobrazy wokół przestają być nużące, codzienna droga, nawet ta z domu do szkoły czy pracy, z pokoju do kuchni, by ugotować obiad, zamienia się w fascynującą przygodę, a na jej końcu widać tęczę. By jednak zobaczyć tęczę, potrzeba światła Bożego Słowa, ale o tym już w następnym odcinku.

Zuzanna Zychowicz – Skrzecz

Komentarze: 1

Jedna odpowiedź do “Decyzja, uważność i zaskoczenie – by dać się prowadzić”

  1. EMILIA pisze:

    PIĘKNE ❤️❤️❤️Pozwólmy się Panu Bogu poprowadzic❤️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *