Stacja X – Zmartwychwstały Pan przekazuje władzę pasterską Piotrowi
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!»
J 21, 15-17
Dwa słowa: „Kocham Cię” – czasami we współczesnym świecie rzucane zbyt lekko, jakby bez świadomości decyzji, odpowiedzialności, która się z nimi wiąże. Czasem odwrotnie: z powodu naszych ludzkich zranień, różnych doświadczeń tak trudno wypowiadane, tak długo wyczekane. Słowa chyba najważniejsze w naszym życiu. Wypowiadali je do nas nasi rodzice; ciągle mamy w pamięci, jak usłyszeliśmy je pierwszy raz od męża, żony; powtarzamy je naszym dzieciom.
Panie Jezu, tak niesamowicie piękny jest ten Twój dialog z Piotrem. Tylko Ty znasz jego serce. Serce zranione świadomością tego, że zawiódł, że się zaparł. Ty umiesz uzdrowić jego poczucie niegodności, każdym słowem, sposobem, w jaki je wypowiadasz, uzdrawiasz serce Apostoła i uzdalniasz je do miłości. Piotr odpowiada na Twoje pytania po spożyciu śniadania przygotowanego przez Ciebie – przyjęty taki jaki jest, ze wszystkimi swoimi słabościami i nakarmiony Twoją Miłością jest gotowy odpowiedzieć na tę Miłość.
Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, jak bardzo chcemy kochać męża, żonę, dzieci. Ty wiesz, jak się staramy i jak często nam nie wychodzi. Czasem wydaje się nam, że nie zasługujemy na miłość – tak bardzo jej pragniemy, a równocześnie boimy się jej, nie umiemy jej przyjąć ani na nią odpowiedzieć. Panie, który to wszystko wiesz, prosimy Cię, uzdalniaj nasze serca do kochania, do przyjmowania Twojej miłości, miłości męża, żony. Ale też ucz nas tak patrzeć na drugiego, jak Ty patrzysz na nas, przyjmując naszą niedoskonałą, kruchą miłość taką, na jaką dziś jesteśmy gotowi.
Oby nigdy te dwa słowa nie stały się tylko pustą formułką, ale były spójne z naszym życiem. Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz że bez Ciebie nie umiemy kochać. Otwieraj nasze serca na miłość.
Komentarze: 0